Niewielki, parterowy dom stojący nieco na uboczu we wsi Nowy Janów koło Bełchatowa (woj. łódzkie). Tu razem ze swoją życiową partnerką mieszkał Antoni W.. Mężczyzna cieszył się dotychczas w okolicy bardzo dobrą opinią. - Nie można złego słowa o nim powiedzieć – mówią sąsiedzi.
Są wyraźnie zszokowani tym, do czego doszło w jego zabudowaniach. Para zaprosiła do siebie mieszkającego w jednej z pobliskich wsi Krzysztofa O. i jego znajomą. Sielska początkowo atmosfera dość szybko przerodziła się w kłótnie obu mężczyzn. Młodszy z nich zaczął ubliżać i obrażać gospodynię oraz swoją towarzyszkę. Początkowo gospodarz próbował słownie przekonać swojego gościa, by ten się zachowywał jak należy, ale kiedy reprymenda nie odniosła żadnego skutku, zdenerwowany wbił nóż w pierś 38-latka. Gdy ten zakrwawiony padł na ziemię, jedna z kobiet zadzwoniła po pomoc.
- Prowadzona przez medyków akcja reanimacyjna nie przywróciła funkcji życiowych 38-latkowi – mówi Iwona Kaszewska z bełchatowskiej policji. - Sprawca oraz uczestniczące w tragicznym spotkaniu kobiety w wieku 40 i 42 lat trafili do policyjnej celi. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 60-letniemu właścicielowi posesji zarzutu zabójstwa. Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał, że ugodził ofiarę nożem. Tłumaczył, że zdenerwował się na swojego kolegę, który podczas spotkania awanturował się i źle traktował kobiety uczestniczące w spotkaniu.
Antoniemu W. za morderstwo grozi dożywocie.