Sokoły wędrowne w naturalnym środowisku osiedlają się na skalnych półkach i klifach – często opuszczonych po innych ptakach. Nie powinno zatem dziwić, że wymarzonym „gniazdkiem” dla tego gatunku w miastach są wysokie budynki i trudno dostępne konstrukcje przemysłowe, jak np. te w bełchatowskiej elektrowni.
Sokola para postanowiła zamieszkać w bełchatowskiej elektrowni już w 2019 roku. Ptaki na swoje „m” zaadoptowały gniazdo po gołębiach na galerii nawęglania jednego z bloków energetycznych. Patkom było na tyle dobrze, że to właśnie tam przyszedł na świat sokoli potomek.
Ornitolodzy ze Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”, którzy wypatrzyli sokoły wędrowne w Bełchatowie, podjęli się wybudowania nowego gniazda dla latającej rodziny. Dziś sokoli dom został zamontowany na wysokości 100 metrów.
- To niewielki drewniany domek, z podłogą z piasku i podestem à la mini pas startowy – właśnie tak wygląda nowiutkie miejsce do życia dla drapieżników – wyjaśniają pracownicy spółki PGE GiEK S.A.
Skoro wędrowne, to po co budka?
- Znawcy tematu wyjaśniają, ze nazwa sokół wędrowny może być myląca, ponieważ w naszej strefie klimatycznej te ptaki znajdują swój rewir, w którym osiedlają się na stałe. Jedynie młode osobniki w pierwszy roku migrują, szukając swojego miejsca na Ziemi – a właściwie nad ziemią – informuje PGE GiEK S.A
Jeszcze 20 lat temu w Polsce nie było ani jednego ptaka tego szczególnego gatunku. Dzisiaj na terenie całego kraju można już znaleźć ok. 40 gniazd sokołów wędrownych, w tym ok. 20 na obiektach przemysłowych.