Do zdarzenia doszło 16 marca 2021 roku około godziny 19.00. Jak opisuje policja, oficer dyżurny bełchatowskiej policji został zaalarmowany o pożarze, który wybuchł na terenie posesji w gminie Zelów. Na miejscu mundurowi zastali funkcjonariuszy straży pożarnej, którzy gasili ogień, który swym zasięgiem objął pomieszczenie kotłowni usytuowanej przy budynku mieszkalnym. W rozmowie z kobietą, którą zastali na miejscu policjanci ustalili, że sprawcą podpalenia jest jej mąż. - Roztrzęsiona kobieta oświadczyła, że mąż od dłuższego czasu nadużywa alkoholu. Kiedy jest pijany awanturuje się, jest agresywny i wulgarny. Pokrzywdzona twierdziła, że w takich sytuacjach radziła sobie i nie szukała nigdzie pomocy - opisuje policja.
ZOBACZ TEŻ: Zabiła babcię przez naukę zdalną. Nowe fakty w sprawie mordu w Piotrkowie Trybunalskim
W dniu zdarzenia kiedy wróciła do domu 65-latek był już pijany. Jak ustalono, w pewnym momencie wyszedł z domu i chwycił kanister z benzyną. W pomieszczeniu kotłowni polał znajdujące się tam przedmioty. Kiedy podpalił wnętrze kotłowni groził pokrzywdzonej, że spali ją razem z domem. Sprawca szybko trafił do policyjnej celi. Usłyszał już zarzuty. 18 marca sąd na wniosek prokuratury zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego.
Za fizyczne i psychiczne znęcanie się nad osobą grozi kara do 5 lat więzienia. Uszkodzenie mienia to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat za kratkami.