Tylko w ubiegłym roku na drogach regionu bełchatowskiego doszło do ponad setki zdarzeń: samochód kontra leśna zwierzyna. Przeważnie są to kolizje, ale odnotowano też pięć wypadków, gdzie zostali ranni ludzie, niestety dochodzi też do wypadków śmiertelnych.
- O ile zderzenie z sarną, dzikiem czy zającem może nam nieznacznie uszkodzić pojazd, o tyle zderzenie z łosiem, gdzie środek ciężkości tego zwierzęcia jest na wysokości okien naszych samochodów osobowych, kończy się o wiele poważniej. Bardzo często w takich przypadkach pasażerowie i kierowcy doznają obrażeń. Niedawno takie zdarzenie mieliśmy na drodze wojewódzkiej 484 w Wólce Łękawskiej, gdzie zostały ranne trzy osoby – mówi Marcin Kucner, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego bełchatowskiej komendy policji.
Tylko w powiecie bełchatowskim w 2018 roku na osiemset zdarzeń drogowych, w stu pięćdziesięciu brały udział zwierzęta. Szczególne nasilenie tych kolizji i wypadków przypada na jesień i wczesna wiosnę. To wynika z natury. W tych dwóch porach roku kończą lub zaczynają się prace polowe, rolnicy wyjeżdżają na pola, ciężkim sprzętem płosząc zwierzynę, ta wybierając drogę ucieczki często wpada na jezdnię.
- Nie ma dnia, by bełchatowscy policjanci nie wyjeżdżali do kolizji z udziałem zwierzyny. W ostatnich tygodniach odnotowaliśmy kilkanaście kolizji i wypadek – przytacza policyjne statystyki Marcin Kucner i dodaje: - Osobiście pamiętam taki przypadek, w którym doszło do zderzenia łosia z samochodem ciężarowym. Kierujący pojazdem zginął na miejscu. Poroże łosia, które z głową wpadło do kabiny auta, spowodowało takie obrażenia, że kierowca zmarł na miejscu.
Jak zminimalizować takie zdarzenie? Przede wszystkim noga z gazu. Ponadto, kiedy przejeżdżamy przez leśne tereny i widzimy charakterystyczne znaki ostrzegawcze zachowajmy szczególną ostrożność i bacznie obserwujmy przedpole.
Zgodnie z przepisami znak A-18b "zwierzęta dzikie" zobowiązuje kierowców do zachowania szczególnej ostrożności. Trzeba wtedy zachować taką samą czujność, jak zbliżając się np. do przejścia dla pieszych, przejazdu kolejowego czy do skrzyżowania. Niestety, znak ze skocznym zwierzakiem jest bardzo często bagatelizowany. Sprawa kolejna, to warunki pogodowe
- Pamiętajmy też o porze roku i związanej z nią sytuacji na nawierzchni. Deszcz, śnieg, mgła, liście, to zdecydowanie wpływa na wydłużenie drogi hamowania. Zwolnijmy i zachowujmy ostrożność – jeszcze raz apeluje szef bełchatowskiej drogówki.