Ta tragedia wstrząsnęła całym woj. kujawsko-pomorskim. - To był taki fajny chłopak. Dobrze wychowany. Zawsze pierwszy mówił dzień dobry. Złego słowa nie można o nim powiedzieć. Chodził do ósmej klasy. I teraz na zakończenie roku szkolnego takie nieszczęście - mówi nam jedna z mieszkanek wsi Mokre koło Grudziądza.
Zobacz: Zaginiony 14-latek nie żyje! Jego ciało znaleziono w innym województwie
Wszyscy wiedzieli, że Bartek prawdopodobnie wskoczył do Wisły. Mimo tego mieli nadzieję, że odnajdą go żywego. Tak jednak się nie stało. Bartek w Wiśle wskoczył do rzeki 10 dni temu. Policja i straż pożarna przez kilka dni szukała jego ciała.
Dopiero w piątek, 9 czerwca w okolicach Tczewa przypadkowo zauważono pływające zwłoki młodego chłopaka. Rodzice potwierdzili, że to ciało Bartusia.
- Wisła w okolicach Grudziądza jest bardzo niebezpieczna. Dorosły mężczyzna dobrze pływający będzie miał problem z utrzymaniem się na powierzchni. Nurt jest zdradliwy - mówi nam jeden z policjantów.
Bartek był nad wodą ze swoich znajomym, który wrócił do domu. 14-latek najwidoczniej postanowił w upalny dzień ochłodzić się w wodzie. Gdy nie wracał do domu, jego bliscy znaleźli jego ubrania nad brzegiem.
- Nie jesteśmy wstanie na ten temat rozmawiać. Dla nas to wielka tragedia. Mówimy naszych uczniom, jakie czekają na nich niebezpieczeństwa - usłyszeliśmy jedynie od dyrektorki szkoły. Koledzy chłopaka bardzo przeżywają jego śmierć. Dla nich zakończenie roku szkolnego nie będzie radosne...