Sprawę umorzono!

15-letnia Emilka zginęła pod kołami tramwaju. Jej rodzice chcą ukarania kolegi

2024-08-08 9:27

W ogrom tej tragedii aż trudno uwierzyć. 18 kwietnia 15-letnia Emilka zginęła pod kołami tramwaju. Do koszmaru doszło niedaleko szkoły, do której chodziła nastolatka. Jak doszło do tragicznego potrącenia? Od początku mówiło się o koledze, który miał pchnąć Emilkę, a ta wpadła pod koła tramwaju. Sąd podjął jednak decyzję o umorzeniu śledztwa, a to zszokowało rodziców dziewczyny, którzy zapowiedzieli walkę o sprawiedliwość. Ich zdaniem chłopak także ponosi odpowiedzialność za to zdarzenie...

15-letnia Emilka zginęła pod kołami tramwaju. Jak doszło do tragedii?

Ta tragedia wstrząsnęła Bydgoszczą. W czwartek, 18 kwietnia grupka nastolatków śmiała się i wygłupiała po lekcjach. Wygłupy miały polegać na tym, że przytulali się do rąk swoich znajomych. Ktoś miał namawiać Emilkę do przytulenie się do ręki kolegi (znamy jego dane osobowe, jednak ze względu na charakter sprawy nie podajemy nawet imienia). Jemu się to jednak nie spodobało i miał odepchnąć Emilkę od siebie. Niestety, chwilę później 15-latka znalazła się pod kołami tramwaju i zginęła, natomiast chłopak został zatrzymany w Izbie Dziecka.

Kilka dni później sąd wydał decyzję o zwolnieniu młodego mężczyzny. - Sąd wydał postanowienie nakazujące wypuszczenie nieletniego z Policyjnej Izby Dziecka, uznając że nie zachodzą ustawowe przesłanki do zastosowania wobec niego środków tymczasowych, w tym o charakterze izolacyjnym. Obecnie sprawa została skierowana do losowania sędziego referenta, który będzie badał okoliczności zdarzenia (analizował monitoring, zeznania świadków) pod kątem popełnienia przez nieletniego czynu karalnego i ewentualnego zastosowania wobec nieletniego środków wychowawczych przewidzianych w ustawie o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich - mówił dziennikarzowi Super Expressu sędzia Jarosław Błażejewski, Prezes Sądu Rejonowego.

Kolejna decyzja sądu w sprawie tragedii na przystanku tramwajowym

Na początku lipca informowaliśmy, że w sprawie okoliczności śmierci nastolatki pojawiły się kolejne ważne doniesienia. - Sąd Rejonowy w Bydgoszczy V Wydział Rodzinny i Nieletnich uznał, że nieletni dopuścił się czynu karalnego tj. nieumyślnego spowodowania śmierci małoletniej Emilii K. tj. czynu z art. 155 kk i postępowanie umorzył. Sąd uznał zatem, że brak jest przesłanek do orzekania wobec nieletniego jakichkolwiek środków wychowawczych czy poprawczych – przekazał prezes Sądu Rejonowego Jarosława Błażejewskiego. Z taką decyzją sądu nie zgadza się rodzina Emilki. Jak wyjaśnił ich pełnomocnik, rodzice zapowiadają walkę o ukaranie chłopaka.

- Będziemy domagać się, by mimo uznania winy małoletniego i umorzenia postępowania, odstąpić od wymierzenia kary, by sąd odwoławczy, w dalszym ciągu podtrzymując winę małoletniego wskazał karę zgodnie z ustawą o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Chodzi o dozór kuratora, lub nawet karę izolacji - mówi adw. Krzysztof Olkiewicz, reprezentujący rodziców nastolatki w rozmowie z "Gazetą Pomorską". - Mamy poczucie dużej dysproporcji, choćby porównując to orzeczenie to innych postanowień sądów w sprawach o czyny popełniane przez młode osoby, których skutki były wręcz błahe, a jednak stosowano w tych przypadkach środki wychowawcze. Tu skutek jest nieodwracalny, młoda dziewczyna straciła życie - wyjaśnił dziennikarzowi.

Tu pod kołami tramwaju zginęła 15-letnia Emilka z Bydgoszczy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki