Patryk miał przed sobą całe życie. Zginął, gdy jechał na motorowerze
Serce pękało. Ci wszyscy, którzy towarzyszyli Patrykowi w ostatniej drodze, nie mogą pogodzić się z jego śmiercią. Kondukt żałobny szedł w przeraźliwej ciszy. Nad grobem płakali najbliżsi, a pozostałym żałobnikom łzy leciały ciurkiem. Tak trudno pogodzić się ze śmiercią młodego, niewinnego człowieka.
Zobacz: Rozpędzona osobówka huknęła w 16-letniego Patryka. Chłopak nie miał szans. Sprawca zwiał [ZDJĘCIA]
Wszyscy wiedzieli, co było pasją młodego chłopaka. Na jego pogrzebie pojawili się motocykliści, którzy rykiem silników chcieli upamiętnić zmarłego 16-latka. Grób Patryka został przykryty białymi różami. Najwięcej było ich na wieńcu w kształcie serca od rodziców, którzy nigdy nie pogodzą ze stratą syna...
Rozpędzona osobówka huknęła w 16-letniego Patryka. Chłopak nie miał szans
Przypomnijmy, do wypadku doszło w niedzielę (10 lipca 2022). To tego dnia Patryk jechał na motorowerze. Do domu miał niespełna kilometr. Nie wiadomo, dlaczego uderzył w niego jadący z naprzeciwka volkswagen passat. Jego kierowca zamiast pomóc Patrykowi, uciekł.
Czytaj: To Dmitrij miał zabić na drodze 16-letniego Patryka. Zadaliśmy mu jedno pytanie [ZDJĘCIA]
Po trzynastu godzinach, policja zatrzymała Dmitrija P. (32 l.). W chwili zatrzymania był trzeźwy. Prokuratura postawiła mu zarzuty, a Sąd Rejonowy w Świeciu posłał go do aresztu na 3 miesiące. To Dmitrij miał prowadzić auto. Mężczyzna nie odpowiedział naszemu dziennikarzowi na pytanie, dlaczego uciekł z miejsca zdarzenia.
Prokuratora zapewniał, że przed wypadkiem pił tylko piwo bezalkoholowe. Mimo to śledczy postawili mu zarzut, że spowodowania wypadku będąc pod wpływem alkoholu. Grozi mu za to do 12 lat więzienia.