minął ponad miesiąc!

30-letnia Jowita przepadła jak kamień w wodę! Sołtys wsi ujawnia. "Ludzie się boją"

2024-08-08 12:48

We wtorek, 6 sierpnia minął dokładnie miesiąc od tajemniczego zaginięcia 30-letniej Jowity Zielińskiej. Kobieta wracała do domu w Lisinach z pracy w sklepie położonym w sąsiedniej wsi. Ostatni ślad po 30-latce urywa się przy wjeździe na leśną drogę w Rojewie. Niestety z każdym dniem maleją szanse na odnalezienie Jowity żywej... We wsi, w której mieszkała kobieta, nikt nie mówi o niczym innym. Mieszkańcy są wstrząśnięci.

Nieco ponad miesiąc temu, 6 lipca, 30-letnia Jowita Zielińska wyszła z pracy w sklepie mięsnym w Rypinie i jak zwykle udała się w podróż powrotną do domu w Lisinach. By tam dotrzeć, musiała pokonać zaledwie 17 km. Busem dotarła do miejscowości Rogowo, gdzie przesiadła się na rower.

Ostatni raz świadkowie widzieli Jowitę w okolicach Rojewa. Tam, przy wjeździe na leśną drogę, zarejestrowały ją także kamery monitoringu. Nie ma jednak żadnego zapisu, który byłby dowodem na to, że Jowita z szosy wyjechała. Kobieta rozpłynęła się w powietrzu zaledwie kilometr od domu. Od miesiąca trwają intensywne poszukiwania 30-latki. Lokalna policja i specjalne służby przeczesują lasy i inne okoliczne tereny, by odnaleźć choćby drobną wskazówkę, jaka pomogłaby trafić na zaginionej. Niestety, bezskutecznie. Nadal nie wiadomo, co stało się na tym prostym odcinku drogi, a teorie na temat zniknięcia Jowity mnożą się i nie znajdują pokrycia w faktach. 

Rodzą się plotki po zniknięciu Jowity. Mieszkańcy boją się

Jak wyjaśnia "Wirtualna Polska", przez pierwsze dni wśród miejscowych były jeszcze spore nadzieje, że sprawa się wyjaśni. Po miesiącu od zaginięcia jest już ich dużo mniej. Sami nie wiedzą, co mają myśleć o tej sprawie. Dziennikarz "WP" zaznacza, że mieszkańcy zaczynają podejrzewać siebie nawzajem.

- Nic takiego nie miało tu nigdy miejsca. Ludzie się boją. Przyznam, że ja i moje koleżanki przystopowałyśmy swoją aktywność na zewnątrz, bo wcześniej znacznie częściej chodziłyśmy na kijki i jeździłyśmy na rowerach. Oczywiście wszyscy rozważamy różne możliwości. To mogło być morderstwo, może najpierw gwałt, a potem chciał ją uciszyć. Niektórzy zastanawiają się, czy jej nie wywieźli do domu publicznego albo nie porwali na organy. A może ktoś ją przetrzymuje? To mogło być wszystko. Trudno odgonić czarne myśli (...) - mówi dziennikarzowi Mikołajowi Podolskiemu sołtys sołectwa Rojewo, Grażyna Jagielska.

Wysoka nagroda za pomoc w odnalezieniu 30-latki

Przypominamy, że za pomoc w odnalezieniu Jowity Zielińskiej oferowana jest wysoka nagroda pieniężna. 

- Ten, kto pomoże ją odnaleźć, otrzyma 10 tys. zł nagrody. Wszystko zostało uzgodnione z policją i to do niej należy zgłaszać sygnały o miejscu pobytu Jowity lub o tym, co się z nią stało. Uzgodniliśmy z policjantami, że nagroda zostanie przekazana po zweryfikowaniu przekazanych informacji. Weryfikacją zajmie się policja - przekazała redakcji "WP" osoba, która poprosiła o anonimowość. 

Trwają poszukiwania Kamila z Torunia. Policja publikuje nagranie

Rysopis zaginionej Jowity Zielińskiej

Informacje o zaginionej:

  • wzrost ok 170 cm,
  • szczupła budowa ciała,
  • włosy do ramion,
  • koloru rudego, oczy zielone.

Opis ubioru: w dniu zaginięcia ubrana była w czarne, krótkie spodenki i bluzkę w kratkę, poruszała się rowerem typu damka koloru ciemnozielonego, z koszykiem przy sterze.

- W sprawie prosimy o kontakt z policjantami Komendy Powiatowej Policji w Rypinie pod numerem telefonu 47 75 39 200 lub alarmowym 112 - poinformowali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Rypinie, którzy prowadzą śledztwo w sprawie zaginięcia kobiety.

Jowita Zielińska wracała z pracy. Zaginęła kilometr przed domem, kiedy wjechała na leśną drogę

i

Autor: Nadesłane
Sonda
Czy angażujesz się w pomoc w poszukiwaniach zaginionych?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki