Sprawa zaczęła się od policjantów Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy, którzy ustalili, że w jednym w domów w Bydgoszczy może działać agencja towarzyska, której właściciele czerpią korzyści z prostytucji poprzez ułatwianie nierządu oraz dzielenie się z kobietami, które tam „pracowały” zarobkiem w proporcjach 50/50%. Właściciele agencji, oprócz zabierania kobietom części zarobków, zamieszczali ogłoszenia na portalu internetowym, zorganizowali lokal oraz zapewniali transport, a nawet środki higieny.
Policjanci ustalili, że w agencji pracowało przynajmniej 6 kobiet. Stałym współpracownikiem był także taksówkarz, który dowoził klientów, a nawet zajmował się werbowaniem do tego typu zajęcia. Praca śledczych nad tą sprawą pozwoliła na zebranie dowodów świadczących, że agencja działała pod ustalonym adresem przynajmniej rok, a osoby związane z czerpaniem korzyści z prostytucji uczyniły sobie z tego procederu stałe źródło dochodu.
Zarzuty dotyczące tego procederu trzem osobom ogłosił prokurator Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, który wnioskował do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanych: 43-latki, 53-latka oraz 37-latka. Sąd zdecydował, że najbliżej 3 miesiące wszyscy pozostaną w areszcie tymczasowym.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Koronawirus w Polsce. Jasnowidz Jackowski WSKAZUJE ważną datę