Jak możesz pomóc Leosiowi przeżyć? Zobacz!
Wspomóż zbiórkę pieniędzy na operację Leona (kliknij):
-
Zbiórka dla Leona Saj
-
Strona Leona na FB
-
Aukcje dla Leona
Leon Saj z Bydgoszczy walczy o życie. Trwa zbiórka pieniędzy na operację chłopca
Leon Saj ma zaledwie 22 miesiące. Za dwa chłopczyk skończy dopiero dwa lata. Maluch mieszka ze swoją mamą, tatą i straszą siostrzyczką w Bydgoszczy. Chłopiec urodził się z ciężką i rzadką wadą serca - anomalią Ebsteina. Z takim zespołem wad serca rodzi się zaledwie kilkoro dzieci rocznie, a choroba wciąż jest do końca niepoznana.
- Pierwsze tygodnie po urodzeniu Leon spędził na oddziale intensywnej terapii noworodkowej, podłączony do aparatury zaczął walkę o swoje życie, które miało wyglądać zupełnie inaczej – wspomina pierwsze dni życia Leosia jego mama, Marika Boińśka-Saj. - Z biegiem czasu nasze pobyty w szpitalach stały się już rutyną, normalnością stała się także codzienna konieczność bacznej obserwacji syna i sprawdzania saturacji.
Zobacz koniecznie: Leon Saj walczy o życie. Trwa zbiórka pieniędzy na operację 20-miesięcznego maluszka
Spis treści
- Jak możesz pomóc Leosiowi przeżyć? Zobacz!
- Leon Saj z Bydgoszczy walczy o życie. Trwa zbiórka pieniędzy na operację chłopca
- Leoś z Bydgoszczy musi przejść operację serca. Ta może być przeprowadzona tylko w Pittsburghu
- „Początkowo nasz świat się zawalił. Nie tak miało być” - mówi mama Leosia
- Szansą dla Leona jest operacja w USA
Leoś z Bydgoszczy musi przejść operację serca. Ta może być przeprowadzona tylko w Pittsburghu
Niestety choroba szybko dała o sobie znać. Kiedyś stosunkowo rzadko, dziś Leon coraz częściej miewa ataki tachykardii (wówczas jego serce bije nawet 320 razy na minutę!), spada mu również saturacja, która świadczy między innymi o sile serduszka.
- Chociaż próbuje dorównać kroku swojej starszej siostrze, musimy go stopować – wyjaśnia mama Leosia, Marika Boińśka-Saj. - Leon szybko się męczy, ogromnie poci, a ostatnio zaczyna pojawiać się zasinienie.
Pogarszający się stan zdrowia Leona potwierdził ostatni pobyt w szpitalu. Wada serduszka małego chłopca ewoluuje i sieje spustoszenie.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią zdjęć.
- Nieunikniony i naturalny rozwój dziecka powoduje, że znacznie zmniejsza się u Leona efektywność prawej komory – tłumaczy Marika. - Powiększony prawy przedsionek serca staje się napięty do granic możliwości, a nieprawidłowo wbudowana zastawka zwiększa swoją niedomykalność.
„Początkowo nasz świat się zawalił. Nie tak miało być” - mówi mama Leosia
Rodzice małego Leona w trakcie naszej rozmowy wiele razy podkreślali, że nie mają żadnych żali czy pretensji do lekarzy, na których trafili w ciągu całego leczenia syna. Podkreślają, że są im wdzięczni za okazaną pomoc i empatyczne podejście do Leona, a także do nich.
- Mamy ogromne szczęście trafiać na wyjątkowych i empatycznych lekarzy – słyszymy od mamy Leona. - Niestety to okazuje się niewystarczające. Lekarze nie pozwalają nam robić dalekosiężnych planów. Ze względu na to, że wada, którą ma Leon jest niezwykle rzadka nie znajdujemy odpowiedniego ratunku w kraju. Początkowo nasz świat się zawalił. Nie tak miało być – dodaje Marika.
Zobacz także: Grzegorz zginął w drodze do pacjenta. Policja wskazuje winnego wypadku [ZDJĘCIA, WIDEO]
Szansą dla Leona jest operacja w USA
Rodzice Leona szukają ratunku dla swojego synka. Szansą na życie Leona okazuje się operacja w Stanach Zjednoczonych w UPMC Children’s Hospital of Pittsburgh. To ośrodek, który specjalizuje się w operacji plastyki serca metodą stożka i do którego zjeżdżają się pacjenci z całego świata.
- Nasza nadzieja odżywa, bo Leoś otrzymał kwalifikację do przeprowadzenia operacji – powiedziała Marika i dodała: - Profesor Jose Da Silva podejmie się niemożliwego!
Rodzice Leona nie ukrywają, że nadzieję w pomocy na uratowanie życia ich ukochanego synka pokładają w ludziach dobrej woli.
- Mamy realną szansę uratowania życia Leona. Trzymamy się tej nadziei jak deski ratunkowej. Lekarze w Stanach wyznaczyli termin operacji na marzec 2021- mówi Marika.
Największą przeszkodą okazują się niestety pieniądze, bo koszt operacji, późniejszy pobyt na OIOMIE, sam wylot do Stanów Zjednoczonych transportem medycznym jest ogromny.
- Chociaż życie naszego dziecka jest dla nas bezcenne, wyceniono je na blisko 1,5 miliona złotych. Dla nas to koszty niewyobrażalne i nieosiągalne – mówią rodzice Leona i dodają: - Potrzebujemy Twojej pomocy. Doskonale wiemy, jak trudna misja nas czeka. Panująca na świecie pandemia nie sprzyja otwieraniu zbiórek. Nie mamy innego wyjścia. Tu chodzi bowiem o życie Leona, a jako rodzice zrobimy wszystko, by uratować jego serduszko. Prosimy Cię o wsparcie. Każda złotówka ma dla nas ogromne znaczenie, każdy datek jest na wagę złota, a każde udostępnienie zbiórki to zwiększenie naszej szansy!
Dotychczas na koncie Leona udało uzbierać się 993 691 zł. (dane z 25.01.2021, godz. 14:30).
Liczy się każda złotówka. Rodzice chłopca proszą o pomoc w zbiórce, która będzie trwała do 14 lutego.