Arleta uniewinniona

i

Autor: Piotr Lampkowski/Super Express Arleta uniewinniona

Dzieci się jej wyrzekły

Arleta przebiła serce ukochanego nożem! Po ponad roku wyszła z więzienia jako niewinna

2024-01-06 13:23

Bydgoszczanka Arleta S. (43 l.) za kratami spędziła 444 dni. Wyszła z aresztu, ponieważ Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał, że wbijając nóż w serce swojego kochanka, Cezarego G. (+50 l.) działała w obronie własnej. Wcześniej bydgoski sąd skazał ją na 8 lat więzienia. Kobieta nie chce rozmawiać z dziennikarzami. Ci, którzy ją znają, mówią nam, że nawet dzieci się jej wyrzekły, gdy ta była w więzieniu...

Arleta zabiła swojego ukochanego nożem! Wstrząsający mord w koło Tucholi

Oboje byli po przejściach. Razem zamieszkali w niedużym domku po jej dziadkach w samym centrum Borów Tucholskich pod Tucholą. Ich związek był bardzo burzliwy. Razem pili, bili... i znów się kochali. Oboje pracowali. Policja trzy razy zakładała mężczyźnie tzw. niebieską kartę na jej prośbę. Jednak potem wnosiła o jej zlikwidowanie. 

- Oni razem po wsi za rączkę chodzili. Ja nawet nie wiem, jak on ma na nazwisko - mówiła nam jedna z mieszkanek Zielonki koło Tucholi. To tam tuż po świętach Bożego Narodzenia w 2021 roku, Arleta S. (42 l.) wbiła nóż w serce swojego ukochanego. Gdy go wyciągnęła, krew Cezarego G. (+50 l.) zalała całą kuchnię. Mężczyzna nie miał żadnych szans na przeżycie.

Ona sama potem pobiegła do sąsiadku. Była pobita i ranna w rękę. Była też kompletnie pijana.

29 grudnia 2021 Sąd Rejonowy w Tucholi aresztował Arletę S. na trzy miesiące. Miejscowy prokurator mówił wtedy dziennikarzom, że kobieta przyznała się do winy. Sprawa wyglądała na bajecznie prostą.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy skazał ja na 8 lat pozbawienia wolności. 15 marca 2023 roku, jak policzyliśmy Arleta S., przesiedziała za kratami 444 dni. Tego dnia jej sprawą zajmował się Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

- Sąd uznał, że oskarżona w obronie koniecznej odpierała bezpośredni bezprawny zamach na jej dobra chronione prawem i uniewinnił oskarżoną. Sąd uchylił areszt - powiedziała nam Anna Kanabaj-Michniewicz - koordynator ds. współpracy sądu apelacyjnego ze środkami masowego przekazu.

Wyrok jest prawomocny. Zgodnie z prawem, Arleta S. jest niewinna. Prokuratura i rodzina Cezarego G. mogą wystąpić o kasację tego wyroku do Sądy Najwyższego. - Arlety tutaj nie ma. Po tym, jak wtedy trafiła do więzienia, dzieci jej się wyrzekły - mówi nam jeden z mieszkańców Zielonki.

Nasi dziennikarze skontaktowali się z rodziną Arlety S. Ta ma numer do naszego dziennikarza. Na razie nie zadzwoniła. Zgodnie z prawem, kobieta może się ubiegać o odszkodowanie za 444 dni za kratkami. Nie wiadomo, czy tak się jednak stanie.

Sonda
Czy decyzja sądu była słuszna?
Podejrzany o podwójne morderstwo Marcin W. przyznał się do winy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki