Trzech zamaskowanych mężczyzn napadło na działacza LGBT i współorganizatora protestu antyfasztowskiego w Bydgoszczy.

i

Autor: archiwum Eska Info Trzech zamaskowanych mężczyzn napadło na działacza LGBT i współorganizatora protestu antyfasztowskiego w Bydgoszczy.

Atak na działacza LGBT [AUDIO]

2018-01-09 9:24

Zamaskowani mężczyźni napadli na działacza LGBT i współorganizatora protestu antyfaszystowskiego w Bydgoszczy.

Napastnicy Grozili, że jeśli nie wyjedzie z miasta, to kolejne spotkanie nie skończy się już tak dobrze.

- Wracałem pociągiem z Poznania do Bydgoszczy - wspomina Kosma Kołodziej. - W tunelu, który prowadzi na ulicę Dworcową zatrzymało mnie trzech mężczyzn. Dwóch było w kominiarkach, znali moje imię, więc zwracali się do mnie po imieniu. Stwierdzili, że musimy sobie kilka rzeczy wyjaśnić. 

W czasie tej rozmowy Kosma w niecenzuralnych słowach usłyszał, że go obserwują i ma opuścić Bydgoszcz i nie udzielać się.

- Usłyszałem, że mam to traktować jako ostrzeżenie, taki akt łaski chyba z ich strony, że kolejne spotkanie nie skończy się już tak dobrze - mówi Kosma Kołodziej. 

Początkowo Kosma był w szoku i nie wierzył w to, co się stało. 

Skąd ten atak na Kosmę? 

- Myślę, że jest to związane z moją działalnością publiczną - wyjaśnia Kosma i dodaje: - Może to wynikać z tego, że działam prorónościowo. Mój doktorat dotyczy wykluczenia społecznego. Dotykam różnych grup. I etnicznych i osób z grup LGBT. Niekoniecznie takich, którzy dzisiaj, dla niektórych podkreślam, wpisują się w normy polskości. Którzy nie są mile widziani tutaj. Przyczynić się do tego mogły także moje działania antyfaszystowskie. 

W czasie tej sytuacji Kosmę minęło kilka osób. Żadna z nich nie pomogła. 

- To trwało 2-3 minuty - mówi Kosma Kołodziej. - W tym czasie minęło nas kilka osób. Ludzie, widziałem po minach, bardzo byli zdziwieni, może nawet wystraszeni. Gdzieś tam wzorkiem próbowałem do pierwszej przechodzącej osoby krzyknąć o pomoc, ale zostałem bez pomocy. 

ZOBACZ: Makabra niedaleko dworca PKP w Bydgoszczy! Młody mężczyzna został zadźgany nożem

Przypadkowe spotkanie?

- Ci mężczyźni jechali ze mną tym samym pociągiem - mówi Kosma i dodaje: - Musieli mnie rozpoznać i zaplanować to, że za mną pójdą pogrozić mi.

Sprawa została zgłoszona na policję. 

- Uważam, że trzeba o takich rzeczach rozmawiać. Dużo organizacji się do mnie odezwało i oni także podkreślają to, że jest to bardzo ważne. Dopingują mi bardzo. Poszedłem na policję, bo uznałem, że skoro nie jestem już dla tych trzech osób anonimowy, oni mnie znają, to też sprawa nie może zostać anonimowa - wyjaśnia Kosma.

Jaka była reakcja policji?

- Na dworzec nikt nie przyjechał - wspomina Kosma. - Później przełączono mnie z dyżurką, gdzie też się nikt nie pojawił. Następnie kazano mi jechać na komisariat. Na komisariacie pan zapytał, czemu nie zadzwoniłem na policję. 

ZOBACZ: Terror na Dworcowej w Bydgoszczy. Mężczyzna utrudnia życie sklepikarzy i mieszkańców [AUDIO]

- Policjanci z bydgoskiego Śródmieścia przyjęli zawiadomienie dotyczące gróźb karalnych i w tym też kierunku toczy się postępowanie - mówi st.asp. Lidia Kowalska, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Policjanci zabezpieczyli do sprawy monitoring. Sprawa jest w toku.

Jeśli chodzi o opieszałe zachowanie policjanta przyjmującego zgłoszenie od Kosmy Kołodzieja prowadzone jest osobne postępowanie. 

(Dźwięki: Dawid Olszewski)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki