Biedronki azjatyckie atakują! Co musimy o nich wiedzieć?
Można je spotkać na wszystkich bydgoskich osiedlach. Jednak nie są to nasze rodzime biedronki, a azjatyckie. To odmiana bardziej agresywna i ekspansywna od znanego nam gatunku. Może ona gryźć oraz wywołać alergię. Jak to się stało, że nagle jest jej wszędzie pełno? Już odpowiadamy!
Zobacz: Wyszedł z domu w środku nocy i zrobił coś dziwnego. Potem nikt go już nie widział
Biedronka azjatycka najczęściej zaczyna się pojawiać w październiku. To wtedy zaczyna szuka miejsca, w którym będzie mogła przezimować, dlatego często wlatuje do mieszkań. Najczęściej można je spotkać w okolicy okien oraz kaloryferów.
Biedronka azjatycka. Jak ją rozpoznać?
Nie jest to tak proste i oczywiste jakby się mogło wydawać. Owad ten na ogół ma żółte, czerwone, czarne bądź pomarańczowe skrzydełka. Zdarzają się okazy bez kropek. Inne mają wyraźne czarne kropki, z charakterystyczną cechą – nierównomierną linią brzegów. Najczęściej kropek jest więcej niż siedem. Podobnie jak ćmy, lgną do światła.
W porównaniu do większości występujących w Polsce biedronek są wyraźnie większe – długość ich korpusów sięga 8 mm.
Biedronka azjatycka. Dlaczego jest niebezpieczna dla ludzi?
Biedronka azjatycka pozostawia żółte ślady, które są trudne do usunięcia. W sytuacjach zagrożenia wydziela żółte kropelki hemolimfy, które mogą wywoływać reakcję alergiczną, zapalenie spojówek, pokrzywkę a nawet astmę.
Ugryzienia biedronki azjatyckiej są czerwone i swędzące. Na skórze, po ugryzieniu biedronki azjatyckiej pozostają ślady.