Grudziądz: Pijany ksiądz na pogrzebie! Żałobnicy wezwali policję
- Oficjalnie ta sprawa nie została zgłoszona, jest jednak rozwojowa - informuje redakcję Super Expressu ksiądz Paweł Borowski, rzecznik prasowy diecezji toruńskiej. - W chwili obecnej mogę poinformować, że kapłan o którym mowa, został wezwany na spotkanie z księdzem biskupem w celu złożenia wyjaśnień - dodaje ks. Paweł Borowski. Takiej sprawy w diecezji toruńskiej jeszcze nie było.
Zobacz: Proboszcz broni pijanego wikariusza! SZOKUJĄCE tłumaczenie i pretensje do policji. "Za dużo mówią"
W ostatni czwartek, 22 lipca ksiądz miał we krwi blisko dwa i pół promila alkoholu. Bełkotał. W takim stanie odprawiał uroczystości pogrzebowe w Grudziądzu. Policjanci o pijanym księdzu dowiedzieli się, ponieważ jeden z uczestników ostatniej drogi swojego przyjaciela nie wytrzymał i zadzwonił na komendę.
Pisaliśmy o tym tutaj: Grudziądz: Pijany ksiądz na pogrzebie! Żałobnicy wezwali policję
- 22 lipca koło południa otrzymaliśmy telefon, że istnieje podejrzenie, że pijany ksiądz bierze udział w pogrzebie, że odprawia ten pogrzeb - mówi nam aspirant Jacek Jeleniewski, oficer prasowy grudziądzkiej policji. Funkcjonariusze nie zlekceważyli anonimowego telefonu i na jeden z grudziądzkich cmentarzy wysłano patrol. - Policjanci pozwolili księdzu dokończyć uroczystości pogrzebowe - mówi aspirant Jeleniewski. Potem policjanci podeszli do księdza. - Badanie wykazało, że ksiądz miał ponad dwa promile alkoholu - mówi rzecznik.
Pijany ksiądz podczas pogrzebu. Jak sprawę potraktuje policja?
- W tej sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Jego celem jest ustalenie czy doszło do złamania prawa. Nie wiemy bowiem, jak potraktować tę sytuację. Czy ksiądz odprawiając pogrzeb był w pracy, czy pełnił posługę - tłumaczy aspirant Jeleniewski. Jeżeli policja dojdzie do wniosku, że ksiądz był w pracy, to przeciwko niemu może złożyć do sądu wniosek o ukaranie grzywną. Zgodnie z prawem pracodawca może zwolnić pracownika, który wykonuje czynności służbowe będąc pod wpływem alkoholu. - Ksiądz Dawid jest na miesięcznym urlopie. Ja zaraz pojadę na policję i sobie z nimi porozmawiam. Oni już za dużo powiedzieli w tej sprawie - mówi ksiądz proboszcz. Kapłan zapewnia, że jego wikariusz nie ma problemu alkoholowego.
Alkoholizm to choroba demokratyczna. Zapadają na nią, murarze, politycy, dziennikarze, nauczyciele, lekarze i księża. Niewykluczone, że choruje ksiądz wikariusz. O tym, czy trafi na odwyk, zadecyduje jego biskup po rozmowie z nim.