Ta informacja zaskoczyła wielu fanów bydgoskiej "Asty". Jak przekazuje TVP Bydgoszcz, o zwolnieniu Aleksandra Krutikowa zadecydowała sytuacja z niedzielnego meczu 2. ligi między Enea Astorią Bydgoszcz i Akademią Gortata Gdańsk. W sieci można obejrzeć zapis wideo z całego meczu. W pewnym momencie trenerowi Astorii puszczają nerwy i uderza jednego z zawodników, siedzących przy boisku.
Zobacz: Bydgoszcz Tętni Dobrem, czyli bieg promujący honorowe krwiodawstwo!
- W naszym klubie pewne zachowania nie są akceptowane i nie pozwolimy na takie zachowanie, jakie miało miejsce podczas meczu w stosunku do zawodnika. Jeżeli takie zachowanie byłoby w stosunku do kogokolwiek z klubu czy kibiców, to są pewne rzeczy są nie do zaakceptowania, dlatego zarząd podjął decyzję o tym, żeby ze skutkiem natychmiastowym rozwiązać umowę z trenerem Krutikowem - powiedział dziennikarzom TVP Bartłomiej Dzedzej, prezes Klubu Koszykówki Astoria SA.
Aleksander Krutikow postanowił nie odnosić się do sprawy. Doświadczony białoruski trener przez wiele lat był związany z Astorią - przez sześć sezonów był trenerem pierwszego zespołu. Koordynował również grupy młodzieżowe bydgoskiego klubu.
Burza w komentarzach. "To nie te czasy, kiedy można było terrorem zmuszać do gry młodych"
Informacja o zwolnieniu bydgoskiego szkoleniowca odbiła się bardzo dużym echem w sieci. Większość miłośników bydgoskiej koszykówki popiera decyzję władz klubu. - Co tu dużo mówić... patologia. Mi jako kibicowi jest wstyd, że ten Pan dostał pierwszą drużyną do poprowadzenia w zeszłym sezonie - pisze jeden z internautów. - Widziałem z bliska całą sytuację. Zabłocki nie był bez winy (lekko przygwiazdorzył), ale to nie upoważnia trenera do takiego zachowania. Tak jak ktoś napisał, dziś w sporcie potrzebny jest trener - psycholog, który znajdzie " klucz" do każdego zawodnika. Pozytywny motywator, który wydobędzie to co najlepsze - napisał Tomasz.