Miało być tak pięknie. Władze Bydgoszczy ogłosiły przetarg na wywożenie śmieci. Wygrała go wrocławska firma Komunalnik. Mieszkańcy powinni być zadowoleni, bo ich cena była zdecydowanie najniższa. Dlatego za wywóz śmieci bydgoszczanie będą płacić mniej niż do tej pory.
Nie są jednak szczęśliwi. Ponieważ nowa firma nie postawiła jeszcze pojemników na śmieci przed wszystkimi blokami. Nie potrzeba pisać co to oznacza. Śmieci w workach lądują wprost na ulicę na miejsce, w którym wcześniej stały pojemniki.
ZOBACZ: Bydgoszcz. Śmieci w czasie pandemii
- Jesteśmy świadomi swoich niedociągnięć, ale staramy się je na bieżąco eliminować. Do rozstawienia zostało nam mniej niż 10% pojemników – zapewnia Danuta Wach dyrektor do sprawa administracji rozwoju spółki Komunalnik - Miasto, w którym zaczynamy świadczyć usługę jako zupełnie nowy operator, to nowa logistyka, nowe indywidualne harmonogramy. Dodatkowo usługa w Bydgoszczy zbiegła się z czasem pandemii, dlatego pojawiły się jeszcze inne problemy, którym musimy stawić czoła po to, by sprostać zwiększonej podaży odpadów. Ludzie mają teraz czas na większą konsumpcję i porządki odkładane latami. Jesteśmy na bieżąco w kontakcie z Urzędem Miasta. Wspólnie opracowujemy rozwiązania.
Danuta Wach zapewnia, że pod długim majowym weekendzie już nie będzie problemu ze śmieciami w Bydgoszczy.
PRZECZYTAJ: Segregacja śmieci w Bydgoszczy. Znamy ceny wywozu odpadów w 2020! [WIDEO]