Święta to czas suto zastawionych stołów – niestety nie dla wszystkich. Dlatego organizatorzy akcji „Ciepło serca w słoiku” po raz dziewiąty zachęcali bydgoszczan do tego, żeby podzielili się żywnością z potrzebującymi. Jak co roku mieszkańcy pokazali szczodre serca – w pierwszy dzień świąt, 25 grudnia na Plac Wolności przyszło mnóstwo mieszkańców, którzy przynieśli ze sobą m. in. pierogi, barszcz, ciasta, pierniki i inne artykuły spożywcze. Było wiele potraw zamkniętych w słoikach, ale też żywność długoterminowa. Nie zabrakło ubrań, artykułów przemysłowych i upominków dla najmłodszych, w tym m. in. zabawek, artykułów papierniczych, słodyczy, gier planszowych itp.
Dary zbierane były dla podopiecznych Domu Dziecka w Bydgoszczy, Trzemiętowie i Orłowie, a także dla bydgoskich Centrów Pomocy dla Bezdomnych oraz dla Jadłodajni „Kuchnia św. Brata Alberta”.
Organizatorami akcji „Ciepło serca w słoiku” są wiceprzewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Ireneusz Nitkiewicz, Aurelia Ratajczak oraz Lidia i Wiktor Michalscy. Włączają się w nią także wolontariusze, którzy rozwożą żywność i inne dary pod wskazane adresy. W akcji biorą też udział niektórzy restauratorzy, którzy przygotowują posiłki dla potrzebujących. Każdego roku ogromna ilość świątecznych smakołyków, zamiast do żołądków, trafia do śmietnika. Dlatego warto dzielić się jedzeniem i przynieść je do jednej z trzech jadłodzielni na terenie Bydgoszczy: do „Wspólnej Spiżarni” przy ul. Gdańskiej 79. „Karmnika” przy ul. Królowej Jadwigi 14 (przy Wyższej Szkole Gospodarki) oraz w Starym Fordonie („Dobrodzielnia Wisła Stary Fordon) przy u. Piekary 1.
Do jadłodzielni można przynosić wszystko prócz surowego mięsa, produktów, które mają w sobie surowe jaja oraz alkoholu. Mile widziane są gotowe potrawy, m.in. sałatki, mięsa smażone czy gotowane, zupy w słoikach, konserwy i żywność długoterminowa.