Bydgoszczanie są w szoku po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. Przed pomnikiem Kazimierza Wielkiego postawili znicze i długo stali w milczeniu. Nie zgadzają się na przemoc - jak mówią - nienawiść nie może zwyciężyć.
- Wielka tragedia i myślę, że nie tylko rodziny, przyjaciół prezydenta, ale też dla wszystkich obywateli. To pokazuje, jak bardzo nienawiść ludzka prowadzi to tragedii - mówi pani Aleksandra.
Przed pomnik Kazimierza Wielkiego przyszedł również prezydent Bydgoszczy. Rafał Bruski znał Pawła Adamowicza.
- Spotykaliśmy się dwa, trzy razy w roku. Współpracowaliśmy w ramach Unii Metropolii Polskich. Prezydent Adamowicz zawsze był otwarty i chętny do pomocy, szczególnie gdy osiem lat temu rozpoczynałem swoją misję. Wówczas jego sugestie i porady były dla mnie ogromnym wsparciem - mówi Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.
Zobaczcie relację naszego reportera:
Bydgoszczanie spotkają się również we wtorek i w środę o godz. 20.00. We wtorek od godz. 10.00 w Urzędzie Miasta przy ul. Jezuickiej będzie można wpisać się do księgi kondolencyjnej. Flaga na ratuszu została opuszczona do połowy masztu.
Paweł Adamowicz zmarł w poniedziałek w szpitalu. Podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku został zaatakowany przez nożownika. To 27-letni Stefan W., który odsiedział wyrok za napady na banki. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Bydgoszczanie są wstrząśnięci tragedią, do której doszło w Gdańsku: