Bydgoszczanka czekała na przesyłkę od babci. Zamiast ciastek dostała resztki

i

Autor: silviarita/cc0/pixabay Bydgoszczanka czekała na przesyłkę od babci. Zamiast ciastek dostała resztki

Celnicy otworzyli przesyłkę zaadresowaną do bydgoszczanki. Zamiast ciastek od babci dostała pokruszone resztki [WIDEO, AUDIO]

2018-03-14 18:05

Pani Agnieszka z Bydgoszczy czekała na paczkę z ciastkami od babci. Przesyłka dotarła otwarta, a w środku znajdował się kwit z urzędu celnego z informacją, że została ona poddana rewizji. Z ciastek od babci zostało niewiele.

To miała być miła przesyłka od babci, ale okazała się przykrą niespodzianką od celników. Pani Agnieszka z Bydgoszczy czekała na paczkę z ciastkami. Okazało się, że kurier dostarczył pokruszone resztki, a wcześniej urzędnicy otworzyli pakunek i dokonali rewizji.

- Ciastka były pokruszone - mówi oburzona pani Agnieszka. - Nie wiem, kto otwierał paczkę, w jakich warunkach, czy były rękawiczki, czy ciastka nie zostały wysypane na podłogę. Niestety, nikt z nas tych ciastek nie posmakował, bo zostały wyrzucone - dodaje.

Prawo przewiduje, że adresat może być obecny przy takiej rewizji, ale o tym pani Agnieszka dowiedziała się już po fakcie i wyłącznie za sprawą własnej ciekawości. Celnicy nie dali jej takiej możliwości, bo paczkę otrzymała już po rewizji, o czym informował schowany do niej kwit z podpisem urzędu.

Dlaczego celnicy wzięli pod lupę pudełka z ciastkami, tłumaczy Bartosz Stróżyński z Izby Administracji Skarbowej w Bydgoszczy. - Pies służbowy wskazał dwie paczki. Funkcjonariusze byli zobowiązani, żeby je rozpakować - wyjaśnia Stróżyński. - W pierwszej paczce znaleziono nielegalny tytoń, w drugiej wyroby cukiernicze - dodaje.

>>>Nie skończyli jeszcze 25 lat, a już są zadłużeni na 535 mln złotych! Ile wynosi dług młodych mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego? [RAPORT]

Izba Administracji Skarbowej niepowiadomienie adresatki o rewizji tłumaczy późną porą. Do rewizji przystąpiono o godz. 2.00 w nocy, więc ani nadawca, ani adresat nie zostali poinformowani. Do pani Agnieszki paczkę wysłała babcia mieszkająca w woj. zachodniopomorskim. Izba zapewnia, że celnicy nie zniszczyli przesyłki, a kontrolę przeprowadzili zgodnie z przepisami.

Pani Agnieszka całą sprawę nagłośniła na Facebooku. Jak wyjaśnia, chciała podzielić się z innymi informacją o tym, co może spotkać wysłane przez nich lub do nich paczki. Adresatka feralnej przesyłki nie rozumie, czego celnicy mogli szukać w paczce z ciastkami. - W całej tej sytuacji zabrakło słowa przepraszam - podsumowuje pani Agnieszka.

Posłuchajcie całego materiału reportera Radia ESKA, Dawida Olszewskiego:

Czytaj także: Na termometrach 15 stopni, a na środku jeziora wędkarz łowi w przeręblu! Pokazuje go zdjęcie z drona!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają