Historia z nieszczęśliwym finałem zaczęła się we wtorek (28.01.2020). Płoccy policjanci otrzymali zgłoszenie o zaginięciu młodego, bo ledwie 20-letniego kuriera - dostawcy jedzenia. Szybko okazało się, że nie jest to typowe zaginięcie. Mundurowi pod nadzorem prokuratury rozpoczęli szeroko zakrojone poszukiwania mężczyzny.
- 27 stycznia (poniedziałek) 20-letni mężczyzna odebrał zamówienie, które miało być dostarczone do ustronnego miejsca w Płocku - mówi nam prokurator rejonowy w Płocku Norbert Pęcherzewski. - Zamówienie złożyło trzech znajomych kuriera.
Potem zdarzenia potoczyły się bardzo szybko. Troje znajomych dostawcy w wieku 18, 20 i 24 lata skrępowało go i w bagażniku auta wiele godzin woziło po okolicy.
- Porwany 20-latek został skrępowany przy użyciu taśmy klejącej i plastikowych zacisków, umieszczony w bagażniku samochodu, którym był wożony przez kilka godzin - relacjonuje przebieg wydarzeń Pęcherzewski. - Następnie został wywieziony w rejon kompleksu leśnego na trasie z Sierpca do Rypina (województwo Kujawsko-Pomorskie), gdzie sprawcy dokonali zabójstwa poprzez jego uduszenie.
Prokurator nie podaje przyczyn porwania i zabójstwa młodego kuriera. Mówi jedynie o tym, iż zabójstwo było wcześniej zaplanowane.
Sprawcy ukryli zwłoki 20-latka w kujawsko-pomorskim lesie. Ciało mężczyzny zakopali i posypali kupionym wcześniej wapnem.
Trójka sprawców przyznaje się do popełnionych czynów. Jenak relacje zdarzenia każdego z nich wyglądają trochę inaczej.
Grozi im kara wiezienia od 12 lat do dożywocia.
ZOBACZ: Dramat na drodze. Po dachowaniu auta nie żyje pasażerka. Kierowca trafił do szpitala [ZDJĘCIA]