Tuż przed święta, w piątek, 22 grudnia przechodzień zauważył zwłoki unoszące się w wodach Wisły w Chełmnie. - Trwają ustalenia w związku z tożsamością kobiety - powiedziała "Wyborczej" Agnieszka Stankiewicz z biura prasowego policji z Komendy Powiatowej Policji w Chełmnie.
Nieoficjalnie funkcjonariusze z Bydgoszczy mówią, że to ciało 19-letniej Karoliny. Czekamy jeszcze na potwierdzenie tych doniesień. Na razie wiadomo jednak, że policja zakończyła poszukiwania młodej kobiety, które trwały do 6 listopada. Około godz. 14 bydgoszczanka wyszła z miejsca zamieszkania i już nie wróciła. Nie skontaktowała się również z rodziną. Sytuacja jest niezwykle poważna, ponieważ przed wyjściem z domu 19-latka zostawiła list.
Natychmiast rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania bydgoszczanki. Policjanci do działań poszukiwawczych wykorzystywali policyjne drony, łodzie motorowe oraz specjalistyczne psy służbowe. Mundurowi przez wiele dni przeczesywali tereny nadwiślańskie. Do działań został zaangażowany policyjny pies służbowy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, który wyspecjalizowany jest do poszukiwania osób znajdujących się pod wodą. W akcję włączyli się także funkcjonariusze z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, którzy dronami lustrowali okolicę. To wszystko zdało się na nic...