Wielką pasją bydgoszczanki jest handmade. Monika Harasimowicz tworzy ozdoby z filcu, a na prośbę córki zrobiła też mebelki dla lalek z patyczków po lodach. Przygotowała cały zestaw, m.in. stół, krzesła, ławkę, kołyskę, dużą szafę i narożnik. Niedługo będzie gotowa wanna, prysznic i zlewozmywak.
- Przez 20 lat pracowałam w banku, był stres i nerwy. To była dla mnie odskocznia - mówi Monika Harasimowicz.
Przygotowanie ręcznie robionych ozdób jest czasochłonne i wymaga dużego nakładu pracy. - Robiłam to wieczorami. Nad narożnikiem męczyłam się cały dzień - dodaje Harasimowicz.
Na razie bydgoszczanka tworzy ozdoby tylko dla najbliższych. Jednak nie wyklucza, że kiedyś na rękodziele będzie zarabiać.
Posłuchaj rozmowy z Moniką Harasimowicz: