Przypomnijmy, że hala namiotowa spłonęła w połowie w sobotę około godziny 9 rano. Przed całkowitym spaleniem ratowały ją cztery jednostki straży pożarnej. Na szczęście nikogo nie było w środku, a całkowitemu zniszczeniu uległy tylko trzy przeszkody.
Co było przyczyną nieszczęścia?
– Cały czas czekamy na oficjalne informacje. Póki co nie będziemy na ten temat dywagować – mówi Sandra Tyczyno, rzecznik Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku „Myślęcinek”.
Hipotezę ma natomiast policja
Polecany artykuł:
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że w nocy przed zdarzeniem w hali odbywała się za zgodą dzierżawcy impreza, podczas której mimo zakazu młodzi ludzie palili papierosy. Prawdopodobnie ok. godz. 8 doszło do nieumyślnego zaprószenia ognia. Będziemy przesłuchiwać świadków, wtedy dowiemy się dalszych szczegółów – relacjonuje podkom. Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Właścicielem namiotu jest miasto, a zarządza nim LPKiW. Skatepark był prowadzony przez zewnętrzną firmę wyłonioną pod koniec ubiegłego roku w przetargu. Władze Myślęcinka szkody szacują na ok. 350 tys. zł.
– Kiedy zakończy się cała procedura związana z ustalaniem przyczyn i otrzymamy dokumentację od biegłego i rzeczoznawcy, będziemy mogli zastanawiać się, co dalej. Nie wiadomo, czy konstrukcję uda się jeszcze wykorzystać do odbudowy namiotu, czy trzeba rozebrać całość. Takie decyzje przed nami – tłumaczy Tyczyno.