Policjanci interweniowali błyskawicznie po zgłoszeniu od zrozpaczonej mamy niemowlaka

i

Autor: KPP Nakło nad Notecią Policjanci interweniowali błyskawicznie po zgłoszeniu od zrozpaczonej mamy niemowlaka

Dostali zgłoszenie od zrozpaczonej mamy niemowlaka. Policjanci zareagowali błyskawicznie!

2019-06-19 12:57

Niespełna trzy minuty zajęło policjantom z Szubina dotarcie na jedną z ulic gdzie, jak wynikało ze zgłoszenia, maleńkie dziecko zostało samo w aucie, po tym, jak zatrzasnęły się w nim zamki. Pomoc mundurowych przyszła na czas. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło!

Nietypowe zgłoszenie wpłynęło we wtorek (18 czerwca) do południa na stanowisko kierowania Komisariatu Policji w Szubinie. Wynikało z niego, że na jednej z miejskich ulic, po wyjściu kierującej zatrzasnęło się auto, a w środku pozostało maleńkie dziecko. Ponieważ w tej sytuacji liczyła się każda minuta, jeszcze w trakcie przyjmowania zgłoszenia, dyżurny przekazał informacje, które usłyszał przebywającym na terenie komisariatu policjantom. Mundurowi nie czekali ani chwili.

Na pomoc maluszkowi i jego mamie pospieszył dzielnicowy mł. asp. Tomasz Bukowski wraz z kryminalnym st. sierż. Wojciechem Serówką. Funkcjonariusze byli na wskazanej ulicy po niespełna trzech minutach.

- Z racji bardzo wysokiej temperatury powietrza zachodziła obawa o zdrowie uwięzionego w aucie chłopca, dlatego też mundurowi bez chwili wahania przystąpili do działania. Po uzyskaniu zgody kierującej na zniszczenie szyby w aucie, wybili ją i otworzyli samochód. Niespełna półroczny maluch został przekazany zdenerwowanej mamie - relacjonuje podkom. Justyna Andrzejewska, Oficer prasowy KPP Nakło nad Notecią.

Dopiero kiedy dziecko było bezpieczne, mundurowi zajęli się ustalaniem, co tak naprawdę się stało? 30-letnia mama dziecka opowiedziała policjantom przebieg zdarzenia. Otóż w związku z tym, że dziecko płakało, bo było głodne, postanowiła zjechać z trasy, by nakarmić syna. - Kobieta wyłączyła silnik, kluczyki od auta odłożyła w miejsce gdzie podczas podróży wkłada się napoje i wyszła z pojazdu zamykając za sobą drzwi. Kiedy zamierzała wyciągnąć dziecko z auta, okazało się, że wszystkie drzwi do pojazdu z niewiadomych przyczyn się zamknęły - informuje Justyna Andrzejewska.

Ponieważ miejsce zamieszkania kobiety oddalone było od miejsca postoju auta o kilkadziesiąt kilometrów i ewentualny czas dojazdu kogoś z rodziny z zapasowymi kluczykami trwałby długo mama zdecydowała się o pomoc poprosić policję. Jak widać decyzja okazała się słuszna i mimo wysokiej temperatury powietrza, dzięki natychmiastowej reakcji policjantów, dziecku nic się nie stało.

Czytaj także: Kujawsko-Pomorskie: Kobieta jechała po ciemku, pod wpływem i na kradzionym rowerze

>>> Tragiczny wypadek na krajowej 10 w Emilianowie pod Bydgoszczą. Zginął kierowca opla!

Zobacz WIDEO:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki