Dzieciobójczyni opiekuje się swoim drugim dzieckiem. Wyszła z więzienia przez koronawirusa

2020-05-07 10:47

Natalia Z. (32 l.) urodziła dziecko i je zabiła. Została wypuszczona z aresztu ze względu na epidemię koronawirusa. Kobieta zamieszkała pod jednym dachem z córką Amelką (2 l.). Tymczasem ojciec zabitego dziecka nie może widywać Amelki właśnie z powodu zagrożenia zakażeniem... koronawirusem.

- Ja tego nie rozumiem. Jedno moje dziecko zabiła i teraz spokojnie, jak gdyby nigdy nic mieszka z drugim. Ja mam ograniczone prawa rodzicielskie, chociaż nic nie zrobiłem i nie mam postawionych żadnych zarzutów. Nie mogę widywać się z Amelką. Ostatnio widziałem ją pod koniec marca. Zabronił mi tego kurator z powodu epidemii – mówi dziennikarzom Super Expressu Błazej Gappa.

Błażej Gappa mieszka koło Tucholi. Razem z nim i jego rodzicami do 21 lipca zeszłego roku mieszkała też jego partnerka Natalia Z., i ich córka Amelka. To tamtego dnia rano Błażej znalazł w szafie zwłoki noworodka owiniętego w prześcieradło. W ich domu pojawiło się pełno mundurowych.

Natalia Z., została tymczasowo aresztowana. To samo spotkało Barbarę G., jej niedoszłą teściową.

Amelka trafiła do Ireny W., swojej drugiej babci. Sąd powierzył jej pieczę zastępczą. Ojcu dziecka zostały ograniczone prawa rodzicielskie.

ZOBACZ: Matka utopiła dwumiesięczne bliźniaki. Wstrząsające szczegóły koszmaru w Bydgoszczy

Natalia Z. najpierw była podejrzana o zabójstwo. Po wydaniu opinii przez biegłych prokurator zmienił jej zarzut na dzieciobójstwo. Zatem, kiedy matka, która zabija dziecko w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu, podlega „karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”

Do sądu przeciwko Natalii Z., został skierowany akt oskarżenia. Jej niedoszła teściowa też została oskarżona. Ona miała namawiać do zabójstwa nowonarodzonego dziecka.

Obie kobiety wyszły na wolność. Natalia Z., trafiła do domu swojej mamy gdzie przebywa jej biologiczna córka. To nie podoba się ojcu dziecka.

- Baliśmy się, ze Amelka źle zareaguje na mamę, ale zachowała się tak jakby nie widziała jej jeden dzień, a nie prawie rok – mówi nam jej babcia – Córka ze mną nie mieszka. Ona do mnie tylko przychodzi. Śpi gdzie indziej – dodaje.

Irena W. nie potrafiła nam wytłumaczyć tego, że jednemu rodzicowi pozwala spotykać się z córką a drugiemu nie.

Natalia Z., nie chciała nam odpowiedzieć na żadne pytania.

ZOBACZ: Zwyrodnialcy skatowali Kubusia, bili też czteroletnią Wiktorię? Są ZARZUTY

Wszystkie ręce na pokład - pomagamy Olusiowi

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki