Sytuacja miała miejsce wczoraj (02.08). Około godziny 15.20 na numer alarmowy nakielskiej policji dodzwonił się mężczyzna i powiadomił policjantkę pełniącą służbę na stanowisku kierowania, że zagubił się w lesie. Zgłaszający był wyraźnie zdenerwowany, oświadczył, że wybrał się na wycieczkę rowerową wspólnie ze swoją znajomą. On sam jest mieszkańcem Poznania, jego koleżanka mieszka w powiecie wągrowieckim i nie znają w ogóle okolicznych lasów. Przez ponad dwie godziny próbowali sami znaleźć drogę wyjazdową jednak bezskutecznie.
Polecany artykuł:
Dyżurna spokojnie pytała zgłaszającego, w którym miejscu rowerzyści wjeżdżali do lasu, jakimi drogami się przemieszczali, aby ustalić położenie zaginionych. Mężczyzna był wyraźnie zdezorientowany. Policjantka próbowała go uspokoić i ustalając czy w okolicy, w której przebywa nie ma czegoś charakterystycznego, oznaczeń dróg lub innych miejsc, które stanowiłyby odniesienie do rozpoczęcia poszukiwań. Wtedy 18-latkowi przypomniało się, że kilka minut wcześniej mijał miejsce z oznaczeniem drogi pożarowej nr 86. Dyżurna poleciła, aby wrócił w to miejsce i tam oczekiwał na przyjazd policjantów.
Zobacz także: Policja odnalazła zaginioną 16-latkę. Ukrywała się u 19-latka, który został zatrzymany
W tym czasie, do wskazanego lasu zostali skierowani nakielscy patrolowcy, a także komendant kcyńskiego komisariatu. Kiedy ci przeczesywali las w poszukiwaniu rowerzystów, służba dyżurna skontaktowała się ze strażą pożarną oraz pracownikiem nadleśnictwa, aby ustalić położenie drogi pożarowej nr 86. Jak się okazało, droga ta łączyła miejscowości w promieniu kilku kilometrów, więc odnalezienie zaginionych nie było takie łatwe.
Na szczęście, już po około 40 minutach patrolowania lasu, komendant kcyńskiego komisariatu zgłosił, że odnalazł 18-letniego zgłaszającego i jego 17-letnią koleżankę. Okazało się, że równolegle z policjantami zaginionych szukała zaalarmowana przez 18-latka rodzina, pod której opiekę, po wyprowadzeniu z lasu zostali bezpiecznie przekazani.