Ekolodzy spotkali się w poniedziałek (13.01.2020) wieczorem przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy, przed biurem poselskim PiS. Przynieśli transparenty i z głośników mówili mieszkańcom, że nowe prawo zakaże wstępu do lasu w czasie polowań, a przeszkadzanie myśliwym będzie karane więzieniem. Wszystko pod pozorem walki z ASF. Organizatorzy pikiety podkreślali, że aktywiści nie będą mogli sprawdzić, czy myśliwi w czasie polowania działają zgodnie z ustawą o prawie łowieckim i pozostaną poza kontrolą społeczną.
- Prawo, które ma być zmienione, spowoduje, że nawet właściciel swojego prywatnego lasu, nie będzie mógł wejść, gdy zostanie zarządzone polowanie. Najbardziej ucierpią dziki, a gdy zostaną wybite dziki, przestaną zjadać larwy i szkodniki, które są w lesie, na przykład larwy kleszczy atakujące ludzi – mówią bydgoszczanie, którzy wzięli udział w pikiecie.W środę nowymi przepisami ma zająć się Senat.
Ekolodzy boją się o dziki. Wyszli na ulice Bydgoszczy, by zaprotestować [ZDJĘCIA, WIDEO]
2020-01-14
11:06
Ekolodzy wyszli na ulicę Bydgoszczy. Sprzeciwiają się wprowadzeniu specustawy dotyczącej ASF, tak zwanej „Lex Ardanowicz”, której nazwa pochodzi od nazwiska ministra rolnictwa. Jak mówią organizatorzy pikiety, nowe prawo jest groźne, bo grozi więzieniem za przebywanie w pobliżu polowania.