Na te walentynki czekało wielu zakochanych. Miały być romantyczne kolacje oraz seanse w kinach. Na drodze do szczęścia par stanęli sprawcy alarmu bombowego, który rozległ się w wielu miastach Polski. Także w Bydgoszczy w pięciu centrach handlowych uruchomił się sygnał nakazujący pracownikom i klientom opuścić budynki.
- W piątek, 14 lutego, otrzymaliśmy informację dotyczącą tego, że w pięciu galeriach handlowych w Bydgoszczy mogą znajdować się ładunki wybuchowe - mówi podkom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Do Zielonych Arkad, CH Focus Mall, Galerii Pomorskiej, Outletu na Fordońskiej i do CH Rondo zostali skierowani policjanci, saperzy oraz straż pożarna. Przeczesany został każdy metr centrów handlowych.
- Tylko kierownictwo Outletu na Fordońskiej nie zdecydowało się na przeprowadzenie ewakuacji - mówiła nam w piątek Kowalska.
Pod galerią pojawiły się jednak służby ratunkowe.
Prace saperów zakończyły się w Bydgoszczy około północy. Bomby nie zaleziono.
Sprawcy fałszywego alarmu nie pozostaną bezkarni.
- Wszczęliśmy postępowanie z artykułu 224a. Kodeksu Karnego - mówi podkom. Lidia Kowalska i wyjaśnia: - Dotyczy on fałszywych alarmów. Trwa ustalanie sprawców piątkowych alarmów.
Artykuł 224a. Kodeksu karnego mówi o tym, że kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
ZOBACZ: Ewakuacje w całej Polsce! Alarmy bombowe zepsuły walentynki [RELACJA NA ŻYWO]
Polecany artykuł: