Polecany artykuł:
Wezwanie na przesłuchanie, błędne faktury i oskarżenie o oszustwa. Mieszkańcy Bydgoszczy otrzymywali podejrzane e-maile, do których były załączone podejrzane linki lub pliki. Wszystkie wiadomości były podpisane przez komendanta Michała Sajewicza, który absolutnie nie jest pracownikiem policji.
PRZECZYTAJ TEŻ: Policjanci już nie będą tacy mili. Jest nowe zalecenie Komendy Głównej Policji
Wiadomości wyglądają bardzo wiarygodnie - odpowiedni adres e-mail, podpis komendanta, a nawet numer telefonu. Oszuści informują m.in. o wysyłaniu fałszywych maili ze skrzynki pocztowej adresata. Wzywają do zapoznania się z terminem przesłuchania, a w załączniku wysyłają zawiadomienie.
Policja dementuje i ostrzega! - Polska Policja w przesyłanych, drogą elektroniczną, wiadomościach, nigdy nie wysyła żadnych linków do stron, czy też spakowanych plików, które odbiorca powinien sam rozpakować. Każdą taką otrzymaną informację należy potraktować z ostrożnością jako potencjalną wiadomość mogącą w załączniku (bądź linku) zawierać złośliwe oprogramowanie - czytamy w komunikacie.
>>> Bydgoszcz: Zmiany w organizacji ruchu na Starym Rynku. Miasto czeka na uwagi mieszkańców
ZOBACZ WIDEO: