Ta tragedia wstrząsnęła powiatem świeckim. 16-letni Patryk wybrał się na przejażdżkę swoim ukochanym motorowerem. Jeździł drogami, na których prawie nie było aut, a sam nastolatek czuł się bezpiecznie - w końcu był niedaleko od swojego rodzinnego domu. Nic nie zapowiadało tragedii. Chłopak zginął, ponieważ zderzył się z pędzącą osobówką. Kierowca oraz pasażer pojazdu uciekli z miejsca zdarzenia zostawiając 16-latka na pastwę losu. Dopiero w poniedziałek (11 lipca) nad ranem udało się zatrzymać ostatniego ze zbiegów.
16-letni Patryk uwielbiał swój motorower. Zginął w koszmarnym wypadku niedaleko domu