Koszmar zacznie się w kwietniu! Premier Morawiecki COŚ planuje! Chodzi o nasze zarobki. Jasnowidz Jackowski miał STRASZNĄ wizję

- Taka jedna informacja, która trochę mnie zaniepokoiła. Powiem państwu tak. Jest to informacja z 8 marca. Kiedy skupiałem się w audycji co myśli pan Binjamin Netanjahu, to powiem państwu, że użyłem tam takiego poczucia, powiedziałem, ze mam wrażenie, ze blisko Iranu będą jakieś naloty, bombardowania na państwo, które z Iranem graniczy. 8 marca oficjalna informacja o ataku na rafinerię inne instalacje w Arabii Saudyjskiej - mówił w swojej przepowiedni jasnowidz Jackowski.

- Do ostrzału wykorzystano amunicję, krążące drony i rakiety. Nie odnotowano ofiar, ani poważniejszych szkód. Zaatakowane miasta leżą nad Zatoką Perską. Władze saudyjskie twierdzą, że za atakiem stoi Iran – odczytał fragment komunikatu prasowego Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa. - To mówiłem w przepowiedni o tym, co myśli pan Binjamin Netanjahu, że może dojść do indywidualnego działania Izraela na Iran. Niepokojąco to brzmi. Oczywiście to jeszcze nic nie oznacza.

- Dzisiaj załatwiałem trochę spraw w mieście. Rzadko wychodzę do miasta. Stałem w kolejkach na zewnątrz. Przyglądałem się wszystkiemu, co dzieje się dookoła. Jestem zatrwożony tym, jak się do tego wszystkiego przyzwyczailiśmy i jak to wygląda. Pomyślałem sobie, że jeżeli marzymy o normalności, to raczej już zostaje to w sferze marzeń, ponieważ, proszę mi wierzyć, mi to wygląda na systematyczne przyzwyczajanie nas do czegoś, co będzie trwało długo. Tak uważam - mówił Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa.

Podczas audycji, którą Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa, prowadził na żywo padło pytanie ze strony słuchaczy:

- Co nas czaka za 3,5 roku, jeżeli już w tym roku będzie załamanie gospodarki światowej?

- 3,5 roku, w tym czasie mogą zdarzyć się różne rzeczy. To co się dzieje, ja uważam, to moja prywatna teoria, od przełomu stycznia i lutego ubiegłego roku, nie marca, kiedy powstała zaraza, mamy do czynienia z konfliktem światowym. Objawia się tak, jak się objawia. Dlaczego na przełomie stycznia i lutego, nie marca? Dlatego, ze wtedy była próba w Iranie, ona nie wypaliła. Zaczęło się, to co się zaczęło.

- W mojej przepowiedni o tym, co myśli pan Binjamin Netanjahu czułem jego zadowolenie, to jego spojrzenie na Europę, poczułem zadowolenie, ze Europa jest już na kolanach i jest na początku kryzysu, który potrwa osiem lat. Jakby to było zaplanowane i wykonane. Co nas czeka? Czeka nas coś innego. Problem zarazy nas nie opuści. To było zapowiedziane: musimy patrzeć na słowa polityków, ludzi w mediach, ze to tak około trzech lat może potrwać. To nie zejdzie.

- Nawet, jeśli odpuszczą nam jakieś obostrzenia to po to, żebyśmy nabrali oddechu. To jest metoda dwa kroki do przodu, jeden w tył. Tak jest. Cały czas będziemy w tym dziwnym czasie szli do przodu. Obawiam się, że teraz zaczyna się coś innego. Do zarazy jesteśmy przyzwyczajeni. Można ja modyfikować: wariant taki, wariant taki. Mass media zaczynają nazywać. Jak były zamachy w Europie to nazywali je incydentami. Celowo tak zdrobniale, żebyśmy się do tego przyzwyczaili. Jak teraz są różne mutacje, to nazywa się je wariantami. To jest podobna mowa. I to jest sposób na to, że można potęgować obecną sytuacje. Ale teraz zacznie się w to wkradać ekonomia. Uważam, że kwiecień będzie pierwszym miesiącem, w którym zacznie nam się oświadczać, że zaczyna się kryzys - mówił jasnowidz Jackowski.

- Tylko nie spodziewajmy się tego kryzysu. W tym roku czekają nas dwa kryzysy. Okres lipca, sierpnia. To będzie prawdziwy kryzys, prawdopodobnie wyłoni się on z rynków amerykańskich. To będzie ostre tąpnięcie. To będzie rzeczywisty kryzys. Tu się zacznie kryzys kontrolowany i to od kwietnia. Zaczną się wtedy ekonomiczne restrykcje. I zacznie się ten kryzys w pewnym sensie reklamować. Już od kwietnia będzie mowa o kryzysie jak o zarazie. My ten kryzys przyjmiemy. On będzie schodkowy, tłumaczony nam, no ale restrykcje kryzysu będą prawdziwe. Będą mówili, zę to krótkotrwała sytuacja. To nie będzie ostre lądowanie, ale miękkie, systematyczne i skuteczne. Do tego musimy się przygotować. Ważne jest to, że właśnie w tej chwili, ja uważam, ale to jest moje zdanie, myślcie po swojemu, to jest ostatni moment czasu na pewne niezwariowane, jak się zabezpieczyć co potem będzie schodkowo zaczynało si e jako kryzys. To będzie wprowadzane.

- Zmiesza się w lipcu i sierpniu z poważnym kryzysem ekonomicznym. To jest jedno, co nas czeka. Drugie to zjadliwa sytuacja na Bliskim Wschodzie, która jest, a my nie jesteśmy o niej informowani. Ona jest bardzo napięta. I w każdej chwili tam może dojść do czegoś bardzo poważnego. Niewykluczone, że nie tylko europejscy politycy wiedzą, iż taki konflikt jest prawdopodobny, a nawet pewny. Przez to te restrykcje, w których my żyjemy nie mogą zginąć, żeby w razie czegoś niebezpiecznego łatwo było nami kierować. Jesteśmy innym społeczeństwem, niż rok temu, w marcu. My to wiemy, rok to nie jest dużo, ale nie pamiętamy. Jesteśmy już inni. Dlatego warto na ten czas niedobry się przygotować. Oby ten niedobry czas nie wymknął się do kontroli. Wracając do ekonomii, to uważam, że schodkowy kryzys, który zacznie się od kwietnia w Europie i Polsce zaburzy tąpniecie amerykańskie. Czyli Ameryka pogrąży Europę potężnym tąpnięciem, nie wiem, czy to będzie celowe. Ameryka nie była w ostatnim czasie proeuropejska. Może to spojrzenie pana Netanjahu może być takim wyrazem, że Ameryka zrobi to tąpniecie po to, by Europa jeszcze bardziej osłabiła się ekonomicznie, już po tym, co przeszła to dobije i wtedy zacznie się poważny kryzys, nad którym politycy nie będą potrafili zapanować. Na to trzeba się przygotować. Ja już w ubiegłym roku mówiłem, że 2021 rok będzie o wiele gorszym rokiem dla nas, jak rok 2020.

- Mam wrażenie, że premier, nasz premier, trochę ustąpi, ale na krótko. Będzie mówił o selektywnym pobudzaniu gospodarki. Będzie to polegało na tym, że pewne gałęzie gospodarcze, które są w tej chwili od kilku miesięcy wstecz blokowane, albo zamknięte, one będą uruchamiane, ale selektywnie. W jakieś części kraju będą otwarte, a w innych nie. Ale nie będzie to miało związku z ilością zakażeń. Raczej z obserwacją, czy to nie spowoduje zwiększenia ognisk. To będzie rzekome odmrażanie gospodarki selektywne. I przez pewien okres będzie mogło być zamknięte. To będzie po to, żebyśmy nie mówili o nagłym otwarciu gospodarki, co w moim odczuciu jest w tym niemożliwe. To będzie selektywność. To się może ciągnąć do lata, a nawet przetrwać przez lato. Będzie moment w lato, ze to odpuści. Będzie nam się wydawało, że w niektórych kwestiach staje się normalnie. Niestety lato nie upłynie, a zmów się zaczną problemy i nie będzie normalnie. Tak czuję. Niedobrą rzecz czuję. Mam odczucie, że to chodzi o ekonomię naszą, zarobki. Zostanie coś dziwnego wprowadzone, gdzie niektóre sektory przemysłu lub administracji, urzędy będą coś spłacali. Spłaszczanie tych plac, albo rygory płacowe. Nie umiem tego nazwać. To będzie troszeczkę przypominało komunę. Kryzys, ten schodkowy, ten kontrolowany, ten, który ma się pojawić dopiero, dziwne, że przez rok się nie pojawiał. Przecież ekonomiści muszą myśleć zawczasu, żeby chronić gospodarkę. On się nie pojawiał. On był zapowiedziany, ale ten kryzys na przykład teraz nam się wydaje, że nic nie może zakłócić dostaw towarów, nie może być sytuacji, że czegoś zabraknie, że będzie za mało tego. Czy farmacja, czy żywność, czy inne produkty. To jest ten kryzys schodkowy, który będzie od kwietnia wprowadzany. Powiem tak: w całej europie zacznie się robić dziwny porządek. Będzie nowe prawo w kwestii przemieszczania się po Europie. To będzie jednolite prawo. Tak jak gdyby to będzie zacieranie strefy Schengen. Będzie to nam utrudniało przemieszczanie się. Nie zdziwiłbym się, ze w tej sytuacji Unina Europejska się rozprasza, kończy w jakiś sposób. Ale to jest wszystko rozłożone w czasie. Powiem jeszcze jedno. Jeszcze się zacznie w lato, albo ciepła wiosną, raptem skądś się pojawi zagrożenie zdrowotne u nas. Być może ta sama zaraz, tylko bardzo poważny wariant, lub coś nowego. Państwa będą musiały reagować latem, jak będzie ciepło. Dziwnie mi się to kojarzy, bo to jest jak gdyby napieranie cały czas, żeby w nas ta emocja poczucia lęku nie minęła. Przygotowanie się do konfliktu na Bliskim Wschodzie jest bardzo poważne i w moim poczuciu jest niemal pewne, ze to nastąpi. Europa, a raczej kraje natowskie są przygotowane do problemów z tego wynikających. To wszystko przed nami - powiedział Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa.

Podczas audycji, którą poprowadził na swoim koncie na kanale YouTube jasnowidz Jackowski mówił o przyszłości Władimira Putina oraz o jego roli w Europie na Bliskim Wschodzie. Przeczytaj: W Europie się zagotuje! Putin nawet nie kiwnie palcem! Przerażająca przepowiednia jasnowidza Jackowskiego

Podczas ostatniej audycji, jasnowidz z Człuchowa, zdecydował się na przepowiedzenie przyszłości Mateuszowi Morawieckiemu, premierowi Polski. Sprawdź: Jasnowidz Jackowski: "Premier zostanie wymieniony", a lato będzie GORSZE, niż w zeszłym roku!

Jasnowidz Jackowski, zdecydował się na poruszenie kwestii wielkiej katastrofy, która ma się wydarzyć już w kwietniu, najpóźniej w lipcu tego roku. Jego przepowiednia nie napawa optymizmem. Zobacz: Kwiecień przyniesie nam KOSZMAR. W lipcu wszystko runie. Jasnowidz Jackowski w przepowiedni ostrzega

Zobacz koniecznie: Polska poniesie wielką stratę, czeka nas głód! Rok 2021 będzie koszmarem. Przepowiednia jasnowidza Jackowskiego