Piotr M. (+13 l.) umówił się z kolegami i koleżankami z klasy na wspólną jazdę na rowerach. Gdy jechał na spotkanie przed jego rowerem przebiegł bezpański pies. Chłopiec próbował go wyminąć, jednak jego rower stanął w poprzek. Piotr razem z rowerem wpadł pod samochód. Lekarze z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego próbowali go reanimować. Niestety nie wyrwali go z objęć śmierci. Zrozpaczona matka, która widziała jak jej syn umiera, sama trafiła do szpitala.
Piotruś chciał ominąć bezpańskiego psa i wpadł pod samochód. Zginął na miejscu