2 stycznia zniknęło pięć lokali gastronomicznych: Meraki, Mexicali,Papito Cuban Food, Pasta Miasta i Pizza Corner. Najemcy podkreślają, że wcześniej usiłowali się porozumieć z operatorem Hali Targowej, ale bez skutku. O powodach odejścia mówią gorzko: niebotycznie wysokie czynsze i zarządca, który nie rozwija potencjału miejsca.
Zobacz: Hala Targowa w Bydgoszczy oficjalnie otwarta! [ZDJĘCIA, WIDEO]
W rozmowach z byłymi już najemcami jak bumerang wraca temat złego zarządzania obiektem. Wyliczają: fatalne nagłośnienie, problem z ogrzewaniem i wentylacją (mówią, że latem temperatura wewnątrz dochodziła do 40 stopni Celsjusza, a zimą ich pracownicy marzli przy 15 stopniach), brak inwestycji w ciekawe, przyciągające bydgoszczan wydarzenia kulturalne i znaczące koncerty, niewystarczający marketing czy brak wystarczającej liczby umów sponsorskich.
Od Ewy Pieruckiej, menadżerki Hali Targowej słyszymy, że to zarządca podjął jednostronną decyzję o rozwiązaniu umów z najemcami, bo ci nie wywiązywali się z płatności. I że chodzi o trzech najemców, prowadzących w sumie pięć lokali gastronomicznych. Do wysokości czynszów i kosztów wspólnych się nie odnosi, tłumacząc, że to sprawa między najemcą a zarządcą.