- Dobry wieczór, nadaję na żywo. Dzisiaj nie jestem u siebie i prawdę mówiąc nie chciałem robić audycji. Jestem w Ustce i siedzę sobie w najpiękniejszej i najlepszej herbaciarni usteckiej. Już wspominałem w którymś z filmów wcześniej. Jest tu pięknie. Jestem tu z żoną. Ale nie wypada z takich nie swoich miejsc robić audycji. Ale coś dziwnego mi się skojarzyło, a nie chcę nic z tego przeoczyć, bo być może to coś wydarzy się niebawem. Chciałbym się tym z wami podzielić.
Przeczytaj: Fatalna przepowiednia jasnowidza Jackowskiego dla uczniów. To wkrótce się wydarzy
Wizjoner z Człuchowa przekonuje, że do "poczucia" duszy potrzebuje części garderoby. Śmierć "towarzyszy" zatem Krzysztofowi Jackowskiemu od początku kariery jasnowidza. Słynny wizjoner został zapytany o ten temat przez Przemysława Lewickiego. Jego słowa są bardzo tajemnicze.
– Jeszcze kilka lat temu miałem bardziej jednoznaczną odpowiedź na ten temat. Obserwuję rozwój technologii – nie możemy wobec tego przechodzić obojętnie. W pewnym sensie tworzymy maszyny, które działają duchowo, bezprzewodowo. Im jestem starszy, tym coraz bardziej dociera do mnie taka myśl: gdy umrzemy, obudzimy się i zrozumiemy, że do tej pory to była tylko pewna gra - przyznał jasnowidz Jackowski.
Na koniec wirtualnego spotkania ze swoimi słuchaczami jasnowidz Jackowski zaszokował fanów:
- Pozdrawiam was z usteckiej herbaciarni. Tu jest tak wspaniale, że jak będę duchem, to będę tu sobie często przesiadywał.
Polecany artykuł: