Sprawa zatrzymania Jacka Jaworka spędza sen z powiek polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Przypomnijmy - mężczyzna zastrzelił brata, bratową i 17-letniego bratanka. Do zbrodni doszło 10 lipca 2021 roku w Borowcach koło Częstochowy. Atak przeżył jedynie młodszy, 13-letni syn, który zdołał się najpierw ukryć, a potem uciec. Od tamtego dnia ślad po Jacku Jaworku zaginął. Dziennikarz "Super Expressu" zapytał Krzysztofa Jackowskiego, czy funkcjonariuszom uda się zatrzymać Jaworka. Odpowiedź jasnowidza może zaskoczyć wiele osób, które od miesięcy czekają na przełom w sprawie. Przeczytaj najnowszą przepowiednię Krzysztofa Jackowskiego.
Krzysztof Jackowski przyznał, że sprawa Jacka Jaworka interesuje go od samego początku. - Przyjechali do mnie prywatni detektywi, kilka miesięcy po zabójstwach, których dokonał Jacek Jaworek i dali mi jego czapkę. Była to pani detektyw i pan detektywy, bodajże z Wrocławia. Kiedy przy nich wykonywałem wizję, to najpierw skojarzyły mi się bloki w stanie surowym, jakby budowa i to im powiedziałem, ale potem mówię, że moim zdaniem on nie żyje - mówi jasnowidz z Człuchowa i dodał, że według jego wizji mężczyzna idzie i wchodzi w stawek w lesie i stamtąd nie wychodzi.
- Skojarzyła mi się też miejscowość Poraj. Kiedy na Google Maps sprawdzaliśmy, to ta miejscowość jest 20 km od miejsca zbrodni. Podaliśmy to nawet policji, a oni zrobili w tym kierunku poszukiwania, które nic nie wniosły, ale ja nadal mówię, że kierunek od miejsca zdroni na Poraj, jest dobry. Tam powinno być ciało Jaworka. Uważam, że on nie żyje - mówi nam Krzysztof Jackowski.