Krzysztof Jackowski to słynny jasnowidz z Człuchowa, który od lat porusza tematy wywołujące ogromne emocje wśród Polaków. Swoją działalność rozpoczął wiele lat temu, zdobywając popularność dzięki zaangażowaniu w poszukiwania zaginionych osób oraz komentowaniu bieżących wydarzeń.
Jackowski twierdzi, że swoje wizje opiera na wyjątkowej zdolności do „widzenia” przyszłości i odczytywania emocji. Jego przepowiednie przyciągają uwagę zarówno zwolenników, jak i sceptyków, a on sam regularnie dzieli się swoimi przemyśleniami w mediach oraz na swoim kanale w serwisach internetowych. Tym razem spotkał się z dziennikarzem "Super Expressu" i podzielił wizją dotyczącą tego, co wydarzy się w 2025 roku.
Znany jasnowidz, przewiduje wprowadzenie związków partnerskich w Polsce w 2025 roku. Ten temat jest obecnie istotnym punktem w polskiej debacie publicznej. Jeśli rzeczywiście miałoby to nastąpić, byłby to ważny krok w kierunku zmian społecznych i prawnych. Co zobaczył Krzysztof Jackowski?
Jasnowidz Krzysztof Jackowski ujawnia prawdę o związkach partnerskich. Rok 2025 będzie przełomem. Jasna odpowiedź
Jackowski często mówi o zmianach, jakie czekają Polskę i świat. Jak powiedział w rozmowie z dziennikarzem "Super Express", czeka nas potężny krach. Co miał na myśli?
- Według mnie, najpierw będzie duży problem z ropą. Ropa bardzo podrożeje, ale też w niektórych państwach mogą być jej braki. To może trwać krótki okres, ale problem się pojawi. Kiedy zacznie się problem z ropą, trzeba będzie uważać na swoje pieniądze, ponieważ krótki czas po kryzysie – nieważne, ile on potrwa – nastąpi potężny krach. Kiedy ten krach się zacznie, będzie to krach wielkich strat i spadków. (...) W wizji skojarzyło mi się, że politycy w różnych państwach będą mówili, iż ten krach da się opanować, ale wyjście z niego potrwa co najmniej 8 lat. (...) To będzie krach, który trwale zmniejszy stopę życiową obywateli. Ludzie to zaakceptują, bo będą wiedzieli, że to przez krach – mówi Krzysztof Jackowski.
Krzysztof Jackowski odniósł się także do związków partnerski. Zapytany o to przez naszego dziennikarza odpowiedział krótko: - Tak, będzie taka możliwość.