Do zdarzenia doszło 14 marca nad ranem. Dyżurny grudziądzkiej jednostki został powiadomiony przez przypadkowego kierowcę, że kierujący samochodem marki BMW podczas manewru wyprzedzania, przytarł bok jego pojazdu, po czym pojechał dalej. Daleko nie zajechał, bo jazdę zakończył kilkaset metrów dalej, uderzając w betonową donicę na jednym z parkingów.
Na widok mundurowych, pasażer pojazdu zaczął uciekać, ale policjanci zatrzymali go po krótkim pościgu. Od świadków zdarzenia, funkcjonariusze dowiedzieli się, że kierowca BMW oddalił się z miejsca zdarzenia przed przybyciem policjantów. Bardzo szybko został jednak namierzony i zatrzymany przez inny patrol niedaleko miejsca kolizji.
>>>Pijany szarżował polonezem pod Bydgoszczą. Prawie spowodował wypadek!
Badanie alkomatem wykazało, że obaj mężczyźni, którzy jechali samochodem marki BMW są nietrzeźwi. Kierowca, 29-letni grudziądzanin, miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Nie miał on również uprawnień do kierowania pojazdami. Z kolei pasażer, 24-letni mieszkaniec Grudziądza, po sprawdzeniu w policyjnych systemach informatycznych, okazał się osobą poszukiwaną przez Sąd Rejonowy w Grudziądzu za kradzieże. Po wytrzeźwieniu trafi do zakładu karnego.
29-latek odpowie za spowodowanie dwóch kolizji drogowych, jazdę pojazdem mechanicznym bez uprawnień oraz prowadzenie go w stanie nietrzeźwości. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat więzienia oraz kara finansowa.
Czytaj także: Na termometrach 15 stopni, a na środku jeziora wędkarz łowi w przeręblu! Pokazuje go zdjęcie z drona!