Bartosz D. usłyszał wyrok w Toruniu. Więzienie dla oprawcy Fijo
Przedstawiciele Fundacji dla Szczeniąt "Judyta" i wielu obrońców praw zwierząt domagali się najwyższej możliwej kary - 3 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. 28 marca o godzinie 8:45 w Sądzie Rejonowym w Toruniu miało miejsce odczytanie wyroku. Ostatecznie Bartosz D. z Chełmży został skazany na 1,5 roku pozbawienia wolności. Dodatkowo - ma zakaz posiadania zwierząt na 10 lat i musi zapłacić 3 tysiące złotych nawiązki. To nadal nie wszystko. Bartosz D. został zobowiązany do przekazania 25 tysięcy złotych, co ma (przynajmniej częściowo) pokryć koszty leczenia. - Kara jest adekwatna do popełnionego czynu - usłyszeliśmy w Sądzie Rejonowym w Toruniu.
Sąd ogłosił również przepadek psa. Wyrok nie jest prawomocny. Oskarżyciele już ogłosili, że będą się domagać wyższego wyroku!
Bartosz D. miał skatować psa Fijo
Proces Bartosza D., oskarżonego o brutalne potraktowanie psa Fijo ruszył 5 grudnia. Wówczas prokurator odczytał akt oskarżenia, a Bartosz D. odmówił składania wyjaśnień. Przypomnijmy - podejrzany ukrywał się przed policją, wydano za nim nawet list gończy. Zatrzymano go pod Toruniem. W trakcie przesłuchania 30-latek twierdził, że się na psa przewrócił.
Bartosz D. przewrócił się na Fijo? Tak twierdzili bliscy
Podczas drugiej rozprawy, która miała miejsce 5 lutego - wszyscy bliscy również próbowali bronić mężczyznę. Twierdzili, że oskarżony od rana pił alkohol, a po powrocie do domu potknął się i upadł kolanem na psa, łamiąc jego kości. Biegli wykluczyli tę wersję, która od początku wyglądała na dość nieprawdopodobną.
Co dalej z Fijo?
Psiak Fijo po wielomiesięcznej rehabilitacji, także za granicą i dzięki wsparciu Fundacji dla Szczeniąt „Judyta”, znalazł w końcu nowy dom. Nadal jest częściowo sparaliżowany i trudno obecnie mówić o szansach na powrót do pełnej sprawności. Jego nowy opiekun chciałby go mieć na stałe. Czy tak się stanie? Miejmy nadzieję, że tak!