Mija miesiąc od tajemniczego zaginięcia 30-letniej Jowity Zielińskiej
Miesiąc temu, 6 lipca, 30-letnia Jowita Zielińska wyszła z pracy w sklepie mięsnym w Rypinie (woj. kujawsko-pomorskie) i jak zwykle udała się w podróż powrotną do domu w Lisinach. By tam dotrzeć, musiała pokonać zaledwie 17 km. Busem dotarła do miejscowości Rogowo, gdzie przesiadła się na rower. Ostatni raz świadkowie widzieli Jowitę w okolicach Rojewa. Tam, przy wjeździe na leśną drogę, zarejestrowały ją także kamery monitoringu. Nie ma jednak żadnego zapisu, który byłby dowodem na to, że Jowita z szosy wyjechała. Kobieta rozpłynęła się w powietrzu zaledwie kilometr od domu. Od miesiąca trwają intensywne poszukiwania 30-latki. Lokalna policja i specjalne służby przeczesują lasy i inne okoliczne tereny, by odnaleźć choćby drobną wskazówkę, jaka pomogłaby trafić na zaginionej. Niestety, bezskutecznie. Nadal nie wiadomo, co stało się na tym prostym odcinku drogi, a teorie na temat zniknięcia Jowity mnożą się i nie znajdują pokrycia w faktach.
Wysoka nagroda za pomoc w odnalezieniu 30-latki
Jak informuje Wirtualna Polska, za pomoc w odnalezieniu Jowity Zielińskiej oferowana jest wysoka nagroda pieniężna.
- Ten, kto pomoże ją odnaleźć, otrzyma 10 tys. zł nagrody. Wszystko zostało uzgodnione z policją i to do niej należy zgłaszać sygnały o miejscu pobytu Jowity lub o tym, co się z nią stało. Uzgodniliśmy z policjantami, że nagroda zostanie przekazana po zweryfikowaniu przekazanych informacji. Weryfikacją zajmie się policja - przekazała redakcji "WP" osoba, która poprosiła o anonimowość.
Informacja, za którą przyznana zostanie nagroda, musi jednak spełniać trzy konkretne warunki: ma przyczynić się do odnalezienia kobiety, wynikać z wiedzy (wykluczone są przypuszczenia czy wróżby), a także pomóc w odnalezieniu Jowity żywej. W to, że 30-latka żyje, wierzą bowiem nieustannie jej bliscy.
Teściowa 30-latki wspomina dzień zaginięcia Jowity
W sprawie zniknięcia Jowity wypowiedziała się także jej teściowa; 30-latka od lat żyje bowiem pod jednym dachem z teściami. Początkowo zamieszkała u nich ze swoim mężem, który zmarł po długiej chorobie 7 lat temu. Kobieta wspomina o tajemniczym samochodzie, jaki stał na polanie w okolicy zaginięcia jej synowej.
- Okazało się później, że pół godziny po niej razem z mężem jechaliśmy tą samą drogą, ale nie widzieliśmy wtedy żadnego śladu po niej. Ale mężowi mignął wtedy biały samochód, być może minivan, który stał na polance w lesie. Tam czasem parkują samochody, np. grzybiarzy. Tyle że wtedy nie widzieliśmy jeszcze, że jej nie ma w domu, więc nie przyjrzeliśmy mu się bardziej – przekazała w rozmowie z Wirtualną Polską Małgorzata Zielińska, teściowa Jowity.
Rysopis zaginionej Jowity Zielińskiej
Informacje o zaginionej: wzrost ok 170 cm, szczupła budowa ciała, włosy do ramion, koloru rudego, oczy zielone. Opis ubioru: w dniu zaginięcia ubrana była w czarne, krótkie spodenki i bluzkę w kratkę, poruszała się rowerem typu damka koloru ciemnozielonego, z koszykiem przy sterze.
- W sprawie prosimy o kontakt z policjantami Komendy Powiatowej Policji w Rypinie pod numerem telefonu 47 75 39 200 lub alarmowym 112 - poinformowali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Rypinie, którzy prowadzą śledztwo w sprawie zaginięcia kobiety.
GALERIA. Tajemnicze zaginięcie 30-letniej Jowity. Kobieta wracała z pracy i zniknęła na leśnej drodze. ZOBACZ ZDJĘCIA: