Zaginęła kilometr od domu na leśnej szosie. Co stało się z Jowitą?
Jowita Zielińska z Lisin (woj. kujawsko-pomorskie) przepadła bez śladu ponad trzy miesiące temu. 6 lipca kobieta jak co dzień wracała po pracy w sklepie mięsnym w Rypinie do swojego domu. Część trasy 30-latka pokonywała na rowerze. Monitoring uchwycił Jowitę, gdy wjeżdża na leśną drogą w okolicach Rojewa, będąc zaledwie kilometr od miejsca zamieszkania. Kamery nie zarejestrowały jednak momentu jej wyjazdu z szosy ani tego, by na niej zawróciła. Do tej pory nie wiadomo, co stało się z 30-latką. W sierpniu, miesiąc po jej zaginięciu, w lesie w Wierzchowiskach, 5 km od domu poszukiwanej, odnaleziono porzucony rower Jowity. Nie wiadomo, od kiedy się tam znajdował, ani czy został tam przez kogoś podrzucony. Rodzina 30-latki zapewnia, że "damkę" znaleziono w miejscu, którego Jowita na pewno nie znała.
Nowy apel policji w sprawie poszukiwanej 30-latki
W poszukiwania 30-latki zaangażowane są nie tylko służby, ale także jej rodzina, bliscy i okoliczni mieszkańcy.
- Jeśli ktoś coś zauważy w lesie podejrzanego, albo odnajdzie jakąś rzecz, to prosimy o kontakt z nami. Wszystko może mieć znaczenie. My cały czas prowadzimy poszukiwania, policjanci pionu operacyjnego analizują zebrany materiał dowodowy. Mamy nadzieję, że Jowita Zielińska się odnajdzie - przekazała w rozmowie z TVP Bydgoszcz rzeczniczka KPP w Rypinie, asp. sztab. Dorota Rupińska.
Jowita Zielińska odczytała wiadomość w mediach społecznościowych? Zagadkowe doniesienia
W mediach społecznościowych pojawił się także wpis kolegi Jowity. Twierdzi on, że Jowita lub ktoś, kto może mieć dostęp do jej mediów społecznościowych, pod koniec sierpnia odczytał jego wiadomość, którą wysłał 30-latce, gdy zaginęła.
- Witam serdecznie. Jowitę znam jeszcze z biedronki. Pracowaliśmy razem parę ładnych lat temu w Radzyniu Podlaskim. Jej zaginięcie zszokowało mnie i gdy dowiedziałem się, że zaginęła napisałem do niej na Messenger (mam zrzut ekranu). Zaginęła 06.07 br., a ja napisałem do niej 09.07 br. Ale jakoś wczoraj (11.10 br.) wszedłem na Messenger zobaczyć, czy coś się zadziało. I nie myliłem się. Wiadomość o treści: "Jowita, odezwij się, gdzie jesteś", została odczytana 29.08.2024 r. o godz. 00:24. Czyli ktoś, lub sama Jowita, odczytał tę wiadomość. Praktycznie DWA miesiące od zaginięcia. Wiadomość przekazałem już szwagierce Jowity oraz jej teściowej - napisał mężczyzna w grupie poświęconej poszukiwaniom Jowity.
W komentarza pojawiały się opinie, że wiadomość ta mogła zostać odczytana przez policjantów, którzy najprawdopodobniej mają dostęp do portali społecznościowych Jowity.
GALERIA. Wielka akcja poszukiwawcza Jowity Zielińskiej. Ważne słowa teścia zaginionej 30-latki. ZOBACZ ZDJĘCIA:
Polecany artykuł: