Zarówno policjanci, strażacy i ratownicy medyczni przecierali oczy ze zdziwienia. Samochód zamienił się w kawałek blachy, a jego kierowca wyszedł z niego o własnych siłach. Na wszelki wypadek karetka odwiozła go do szpitala w Bydgoszcz. Tam lekarze mają sprawdzić, czy kierowca aby na pewno nie doznał jakiś wewnętrznych obrażeń.
Tym kierowcą jest 31-letni mieszkaniec Poznania. Mężczyzna jechał drogą wojewódzką numer 241 Zabartowo - Mrocza. Prowadził samochód dostawczy Fiat Dubllo.
- Z informacji przekazanych przez 31-letniego mężczyznę wynika, że skręcił on w prawo gdy na drogę wyskoczyła sarna – mówi aspirant Małgorzata Warsińska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie Krajeńskim – Gdy odbijał w prawo jego samochód prawym bokiem otarł się o drzewo. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem w wyniku czego centralnie uderzył w kolejne drzewo – dodaje aspirant Warsińska.
ZOBACZ: W sobotę miało być wesele Julii i Filipa. Zamiast niego był pogrzeb. Prokurator wskazał winnego
Polecany artykuł: