Aktualizacja: wtorek, 16 listopada
Otrzymaliśmy odpowiedź od menagera bydgoskiej siłowni:
Awaria kanalizacji w klubie fitness Step One w Bydgoszczy została usunięta w 14 listopada 2021 r. Rzeczywiście, w związku z niezależną od nas usterką, na pięć dni szatnie męska i damska zostały zamienione. Decyzja ta wynikała z natężenia ruchu w szatniach w ostatnich dniach. Przepraszamy za wszelkie niedogodności związane z usterką i jednocześnie pragniemy stanowczo podkreślić, że zmiany w funkcjonowaniu klubu nie są przejawem dyskryminacji, a wynikały wyłącznie z konieczności usprawnienia działania obiektu w czasie awarii
Do naszej redakcji dotarła informacja od wzburzonej czytelniczki. - We wtorek, 9 listopada na terenie siłowni pojawiła się kartka informująca o tym, że na czas nieokreślony kobiety zamieniają się szatnią z mężczyznami. Nikt wcześnie nie wyjaśnił, jaki jest powód takiej decyzji, jednak na miejscu szybko się przekonałam, o co tak naprawdę chodzi. Toaleta w naszej nowej szatni została zamknięta, a to oznacza, że nie możemy skorzystać z ubikacji i prysznica. To jakiś żart! Chyba ktoś wyszedł z założenia, że panom bardziej potrzebny jest prysznic niż nam - pisze bydgoszczanka.
Zobacz: Bydgoski Bieg Niepodległości 2021. Wielkie ściganie w centrum miasta [ZDJĘCIA]
Według relacji kobiety, na drzwiach wywieszono kartkę, która odsyła panie do toalety dla niepełnosprawnych, a ta znajduje się zaraz przy wejściu na teren siłowni. - Jest to jedyna toaleta dla nas. Żeby było jeszcze zabawniej, jest ona połączona z prysznicem. Nietrudno się domyślić, że przed drzwiami tworzą się kilkuosobowe kolejki - dodaje zbulwersowana czytelniczka.
Okazało się, że wszystkiemu winna jest awaria rur. Kobieta zapewnia, że próbowała dowiedzieć się od pracownika siłowni StepOne, jak długo potrwa usuwanie usterki i dlaczego mężczyźni mogą swobodnie wziąć prysznic, a panie mają to utrudnione. - Usłyszałam tyle, że przecież mogę się wykąpać. Wyjaśniłam, że jeśli kilka klubowiczek zdecyduje się na taką czynność, pozostałe czekające do ubikacji, będą stać po kilkanaście minut w kolejce. Pracownik powiedział tylko: No i co z tego? Proszę się tym nie przejmować - opisuje bydgoszczanka.
Udało się nam dotrzeć do jeszcze jednej kobiety, która również ma wykupiony karnet na wspomnianej siłowni. - Niestety to nie pierwszy raz, gdy tutaj coś nie działa. To trwa zdecydowanie za długo. Chcę wziąć prysznic i nie mogę tego zrobić, a płacę tylko samo, co mężczyźni, którzy swobodnie i bez skrępowania mogą odświeżyć się po ćwiczeniach. Uważam, że z racji takich niedogodności, wszystkie panie powinny płacić mniej - mówi nami klubowiczka, i dodaje, że rozważa przejście do innej siłowni.
Zwróciliśmy się do siłowni StepOne z prośbą wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Czekamy na odpowiedź.