W piątek 3 marca dzielnicowy z Dobrzynia nad Wisłą uzyskał informację, że jeden z mieszkańców gm. Wielgie znalazł żywą jeszcze, postrzeloną sarnę. Wezwana na miejsce lekarz weterynarii musiała uśpić zwierzę ze względu na obrażenia jakich doznało.
Sprawcą okazał się 52-latek, który nie jest myśliwym. - W toku przeszukania miejsca jego zamieszkania mundurowi odnaleźli zmodyfikowaną wiatrówkę, elementy broni ze śladami widocznej ingerencji i przerabiania, sidła, wnyki, potrzaski, ościenie oraz szczątki jeszcze trzech saren – mówi sierż. szt. Małgorzata Małkińska, oficer prasowy KPP w Lipnie.
Członkowie miejscowego koła łowieckiego na miejscu zdarzenia potwierdzili, że postrzelona sarna stanowiła własność Skarbu Państwa, a jej wartość wycenili na ok. 2000 zł.
Mężczyzna już usłyszał zarzuty. Za kłusownictwo i nielegalne posiadanie broni grozi mu nawet do 8 lat więzienia.