Polecany artykuł:
Wczoraj, ok. godziny 14, Pani Aleksandra zauważyła pieska przywiązanego do ławki. Kobieta podeszła do ludzi stojących na przystanku, którzy przyznali, że pies jest już tutaj od pół godziny. - Od naocznego świadka dowiedziałam się, że zostawiła go tu szczupła blondynka, która po przywiązaniu go do ławki uciekła w stronę ul. Mikołaja Kopernika - wyjaśnia bydgoszczanka.
Pani Aleksandra postanowiła zadzwonić po straż miejską. - Siedziałam z tym maluszkiem aż do przyjazdu funkcjonariuszy. Piesek był wyraźnie wystraszony całą tą sytuacją. Nie chciał też jeść.
Strażnicy miejscy zabrali szczeniaka do schroniska, gdzie będzie czekał na nowy dom. Pani Aleksandra całe zajście opisała na Facebooku:
Pod postem pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy:
- Co za ludzie jak tak można żeby więcej żadne z zwierzę nie trafiło w jej ręce.
- Jedyne dobro dla psa ze zostawiła w miejscu publicznym, a nie gdzieś w lesie...
- Szkoda tego maluszka. Dobrze, że trafił na tak dobrą osobę, która nie przeszła obok tej sprawy obojętnie!
Teraz maluszek czeka na adopcję w bydgoskim schronisku. - Mam nadzieję, że znajdziemy mu szybko nowy dom! - dodaje Pani Aleksandra.
Wszystkie osoby, które chcą dać piesku kochający dom proszone są kontakt z bydgoskim schroniskiem za pośrednictwem Facebooka lub osobisty.