Kocha kwiaty, a pielęgnowanie roślin należało do jej ulubionych prac, pani Stefania Jarosz, 12 maja świętowała swoje setne urodziny. Seniorka szczególnie ceni sobie bliskość natury, lubi spędzać czas na świeżym powietrzu. Praca w ogrodzie i spacery sprawiały jej wiele radości. Jeszcze niedawno dbała o zdobiące jej dom pelargonie.
Przyszła na świat niedaleko Inowrocławia, w miejscowości Magdaleniec. Jest najstarszą spośród pięciorga dzieci. Rodzice pani Stefanii prowadzili gospodarstwo rolne. Po wybuchu wojny została wywieziona na roboty przymusowe do Niemiec, wspomina tęsknotę za rodzeństwem.
Zobacz: Ma 19 wnucząt i 35 prawnucząt! Pani Zofia skończyła właśnie 100 lat
Wyszła za mąż za Stanisława Jarosza, mechanika samochodowego. W 1952 roku urodził im się jedyny syn. Zamieszkali w Solcu Kujawskim, skąd pani Stefania każdego dnia dojeżdżała do pracy w bydgoskiej fabryce kauczuku. W otoczeniu roślin na działce odpoczywała po ciężkim dniu. Prace ogrodowe dawały jej wytchnienie, były jednym z ulubionych sposobów na spędzanie wolnego czasu. Doczekała się wnuczki i czworga prawnucząt.
Od 22 lat jest wdową. Jeszcze niedawno sąsiedzi spotykali ją w kościele i pobliskim sklepie na zakupach.
Zawartości prywatnej biblioteki pani Stanisławy Jarosz mógłby pozazdrościć niejeden miłośnik książek. Jest zaczytana zwłaszcza w biografiach ciekawych postaci i w literaturze historycznej.