To już ostatnia prosta. W nocy ruszy cisza wyborcza, a w niedzielę wyborcy zdecydują kto zostanie prezydentem. Kandydaci robią wszystko, by zmobilizować swoich fanów i przekonać do siebie nieprzekonanych. W Bydgoszczy rozmawialiśmy z wyborcami, którzy już wiedzą obok czyjego nazwiska postawią krzyżyk. Andrzej Duda a może Rafał Trzaskowski?
Przeczytaj: 100 tys. zł dla osiedla z najwyższą frekwencją. Bydgoszcz apeluje do mieszkańców, by poszli głosować
- Według mnie Duda na 99 procent. Jeden procent to Trzaskowski, ale chyba jednak nie. Gdyby był Bosak czy Hołownia to głosowałabym na nich – mówi bydgoszczanka z Fordonu. Druga jest innego zdania – Ja głosuję za zmianą – mówi.
Podczas I tury wyborów prezydenckich padł rekord jeśli chodzi o najmłodszych wyborców – do 29 roku życia.
- W pierwszej turze mówi się o głosowaniu sercem. I tak wielu z nas, młodych zrobiło. Byłam w komisji wyborczej i w lokalu faktycznie wiele młodych osób przyszło, by zagłosować. To wkurzenie na system, na dualizm, że mamy tylko PiS i PO. W końcu pojawiły się inne opcje, nie tylko dwie partie, które drą ze sobą koty. Druga tura to już wybieranie mniejszego zła. Niech prezydent będzie z przeciwnego obozu – uważa 28-letnia Marika z Fordonu.
Kandydaci mają ostatnią szansę, by nas przekonać, że to ich program jest najlepszy.
Bydgoszcz chce zmobilizować mieszkańców, by w niedzielę poszli głosować. Osiedle, które będzie miało najwyższą frekwencję, dostanie dodatkowe 100 tys. zł w ramach Budżetu Obywatelskiego.