Autorzy apelu tłumaczą, że grabienie i wywożenie liści to zagrożenie dla małych zwierząt. Spotkali się z dziennikarzami w parku Kochanowskiego.
- Znajdujemy się w dobrym miejscu, bo jeszcze te liście nie są usunięte z terenów zielonych. Mamy nadzieję, że tak zostanie, a jeże i inne małe stworzenia znajdą schronienie w tych liściach - mówi Piotr Malich. - Pamiętajmy, że miasto zapewnia pewne bezpieczeństwo i przyciąga te jeże do miasta, więc musimy o nie dbać - dodaje.
Apel w tej sprawie został wysłany do prezydenta Bydgoszczy. W piśmie czytamy, że "apel podyktowany jest troską o jeże oraz inne mniejsze zwierzęta. Zależy nam na pozostawieniu liści wyłącznie na terenach zielonych (okolice drzew i krzewów), a nie na drogach, chodnikach i ścieżkach. Liście, które opadły na drogę - w miarę możliwości - można umieścić na terenach zielonych w pobliżu. Pozostawiane liście powinny być z drzew niechorujących".