- Określiliśmy zasady prowadzenia nauczania na odległość i stworzyliśmy możliwość oceniania i klasyfikowania uczniów. Nowe przepisy będą obowiązywały od 25 marca 2020 do 10 kwietnia 2020 roku – mówi Dariusz Piontkowski.
Za organizację kształcenia na odległość odpowiada dyrektor szkoły. Jak informuje resort edukacji, jest on zobowiązany do tego, aby powiadomić rodziców, „w jaki sposób będzie zorganizowana nauka. Nauczyciele mają możliwość weryfikacji dotychczas stosowanego programu nauczania tak, by dostosować go do wybranej metody kształcenia na odległość.”
W praktyce dyrektor musi ustalić z nauczycielami tygodniowy zakres materiału dla poszczególnych klas, uwzględniając m.in.: równomierne obciążenie ucznia zajęciami w danym dniu, zróżnicowanie tych zajęć czy możliwości psychofizyczne ucznia. Dyrektor ma też – jako wynika z informacji przedstawionej przez ministerstwo edukacji - określić formy kontaktu czy konsultacji nauczyciela z rodzicami i uczniami.
Organizując uczniom kształcenie na odległość dyrektor musi pamiętać o uwzględnieniu zasady bezpiecznego korzystania przez uczniów z urządzeń umożliwiających komunikację elektroniczną. „Oznacza to, że dobór narzędzi przy tej formie kształcenia powinien uwzględniać aktualne zalecenia medyczne odnośnie czasu korzystania z urządzeń (komputer, telewizor, telefon) i ich dostępności w domu, wiek i etap rozwoju uczniów, a także sytuację rodzinną uczniów” – czytamy w komunikacie ministerstwa.
Ponadto resort informuje, że nauka prowadzona na odległość może być realizowana z wykorzystaniem materiałów udostępnionych przez nauczyciela, „w szczególności tych rekomendowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej (zwłaszcza platforma edukacyjna www.epodreczniki.pl), Centralnej i Okręgowych Komisji Egzaminacyjnej, a także emitowanych w pasmach edukacyjnych programów Telewizji Publicznej i Polskiego Radia.”
Póki co, szkoły realizują zajęcia „online”, które jednak nie mają pełnej wartości „prawnej”, czyli np. nauczyciele nie mogą wystawiać uczniom ocen.
- Dziś i jutro sytuacja wygląda mniej więcej tak samo jak w poprzednim tygodniu dlatego, ze rozporządzenie wejdzie w życie, czyli zacznie obowiązywać od środy (red. 25.03.2020). I od tego dnia będzie trzeba, bo to będzie obligatoryjne, prowadzić kontakty z uczniami nie drogą tradycyjną, czyli najczęściej online przy realizacji podstawy programowej – mówi Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty. - Wówczas dopiero od środy, a nie wcześniej będzie można oceniać uczniów. Będzie też można zadawać zadania domowe tak, żeby uczniowie byli na bieżąco. Ponieważ jest w wielu przypadkach problem z dotarciem drogą online do ucznia, wówczas rozporządzenie przewiduje takie rozwiązanie, które się nazywa „inna forma współpracy z uczniem”. Jest to forma kontaktu nauczyciela z uczniem poprzez wysyłanie w wersji papierowej pakietu edukacyjnego drogą listowną. Po wykonaniu zadań uczeń odsyła swoje prace. Ale to rozwiązanie musi być w uzgodnieniu z organem prowadzącym, bo być może to będą jakieś koszty wchodziły w grę typu nadanie przesyłki – dodaje Marek Gralik.
Kurator pytany, o to, jak w praktyce ma wyglądać nauka przez internet, odpowiada, że szkoły jeszcze mają czas na wypracowanie metod współpracy nauczyciela z uczniem przy użyciu internetu. Oczywiście tam, gdzie to połączenie jest możliwe. Do dzisiaj wszyscy nauczyciele powinni już jednak wiedzieć czy mają kontakt ze swoim uczniem poprzez telefon, mail, e-dziennik lub inny sposób na przykład za pomocą platformy edukacyjnej. Kiedy to będzie już ustalone, to - jak zaznacza Marek Gralik - muszą się zastanowić razem z dyrekcją jak ma wyglądać harmonogram tych wirtualnych spotkań.
- Każdy nauczyciel wiedząc jakie są możliwości uczniów w jego klasie sam ustala formę przekazu, czy to będzie przesyłanie materiałów, linków do pewnych materiałów edukacyjnych, czy też materiał przygotowany przez nauczyciela w takiej postaci, że może być przekazany droga elektroniczną. Zwracam uwagę na to, żeby nie przesadzać z tą drogą online, ponieważ wszyscy uczniowie szkół podstawowych mają bezpłatne podręczniki i zeszyty ćwiczeń oraz inne materiały edukacyjne z których powinni korzystać – mówi kujawsko-pomorski kurator. - To z książki mamy uczyć się w pierwszej kolejności. Drogą elektroniczną ma pójść przekaz, co w tej książce, czy zeszycie trzeba zrobić. Jeżeli uczniowie mają pytania, powinni je przesłać nauczycielowi, a on powinien przedstawia odpowiedzi na nie.
Każdy przedmiot ma swoją specyfikę. I nie każdy można w sieci zrealizować tak samo łatwo i sprawnie.
- Z matematyką jest w miarę prosta sprawa. Jest mnóstwo różnego rodzaju ćwiczeń, są rzeczy do sprawdzenia, można poprowadzić ucznia za rękę. Natomiast nie wyobrażam sobie eksperymentowania na lekcji chemii, że nauczyciel powie: weźcie probówkę, podpalcie palnik, weźcie spirytus, do tego dolejcie to i tamto i wyjdzie wam coś. Martwiłbym się zajęciami praktycznymi – mówi Gralik.
Dodatkowe zadania spoczywają na nauczycielu, który pracuje z dziećmi w klasach 1-3 oraz w przedszkolu. Ma obowiązek skontaktować się ze swoimi uczniami, przedszkolakami, dziećmi w klasie zerowej i zainteresować się ich stanem zdrowia czy samopoczuciem.
- Ma to być opieka, troska, choćby zdalna, telefoniczna – mówi Marek Gralik, wojewódzki kurator oświaty w Bydgoszczy.
Nauczyciele przedszkolni i wczesnoszkolni mają przekazać rodzicom sugestie tego, jak zająć dzieci w tym czasie. Gdzie w mediach szukać odpowiednich programów dedykowanych dla tej grupy wiekowej.
Jeśli nauczyciel ma problem z tym, że ma pracować z domu, bo nie ma sprzętu, nie ma warunków do wypełnienia swoich obowiązków lub zwyczajnie nie chce pracować zdalnie, swoje obowiązki wypełniać będzie na terenie szkoły w której jest zatrudniony.
Rodzice mniejszych dzieci dopytują z kolei, czy mogą wymagać, by na przekład od przedszkolanek prowadzenie zajęć online z ich podopiecznymi. Pytają również, czy w sytuacji, kiedy nie jest świadczona opieki w żłobku, czy np. prywatnym przedszkolu, występuje podstawa do żądania zwrotu pieniędzy zapłaconych za usługę czesnego.
- Przez ten ostatni tydzień, gdy dzieci uczyły się zdalnie, odnosiliśmy wrażenie, że niektórzy nauczyciele robili nam łaskę prowadząc zajęcia czy wysyłając zadania - mówią w rozmowie z nami rodzice 12-letniej uczennicy i dodają: - Nie oczekujemy pełnego programu nauczania. Raczej powtórek. Niestety edukacja w tym zakresie kończy się na naszym zaangażowaniu.
- Nie mamy teraz przepisów, które by regulowały tę nadzwyczajną sytuację. Czekamy, aż zostaną one wdrożone, bo takie zapowiedzi pady na na poziomie rządowym - mówi Sławomir Meger, adwokat z Bydgoszczy. - Jeżeli chodzi o działalność online, naukę w szkołach, przedszkolach, czy zerówkach na odległość, to zwróćmy uwagę, że ich działalność zamknięto nagle, zadziałano szybko. Z tym, że nikt nie przygotowywał się na działanie w sytuacji nadzwyczajnej, takiej, którą można porównać do wojennej. Nie chronimy się w schronach przed nalotem, ale nie nie wychodzimy z domu w obawie przed zarazą.
- Jeżeli chodzi o regulowanie kwestii płatności w sytuacji, kiedy zadania nie są wykonywane, to jedynie można próbować wyegzekwować te kwestie z kodeksu cywilnego, z przepisów ogólnych - tłumaczy Meger. - O ile w danej sprawie nie byłoby polubownego rozwiązania między stronami, to ingerować mógłby sąd. W takiej sytuacji jednak wymagałoby to wyznaczenia i przeprowadzenia rozprawy, a jak wiadomo, z tym jest teraz solidny kłopot. Uważam, że kiedy sytuacja się unormuje, sądy czeka ogromna ilość pracy w związku z podobnymi z sprawami. Przewiduję ogromną ilość sporów. Uważam, że na ten moment, w warunkach wyjątkowych, nadzwyczajnych strony powinny same wypracować jakieś porozumienia.
KORONAWIRUS BYDGOSZCZ - INFORMACJE
- PRZECZYTAJ: 500 plus Bydgoszcz. Sprawdź kiedy będą wypłaty świadczeń 500 plus w 2020 roku w Bydgoszczy
- ZOBACZ: Jak można zarazić się koronawirusem z Chin?
- SPRAWDŹ: TU KUPISZ "Super Express" w trakcie kwarantanny!
KORONAWIRUS. SYTUACJA W BYDGOSZCZY. PRZECZYTAJ: