Jak informuje RMF FM, pomimo przebywania na obowiązkowej kwarantannie, mężczyzna miał opuszczać swoje miejsce zamieszkania, a także przyjmować w swoim domu gości. O tym, że 64-latek łamie zasady kwarantanny, informowali mieszkańcy. Interweniowała również policja. O sprawie powiadomiono również sanepid.
Czytaj też: Lekarz przez telefon wystawi ci zwolnienie i receptę. Jak to działa?
Sam burmistrz nie widzi nic złego w swoim zachowaniu. Policjantom miał tłumaczyć, że tylko wychodził z psem, a to, że odwiedził go znajomy, też nie jest żadnym problemem. Ponadto miał również mówić funkcjonariuszom, że na temat interwencji porozmawia z ich przełożonym.
- Tyle hejtu, bzdur i pomówień słyszę na swój temat. Że chodzę po sklepach, jeżdżę samochodem - mówił Zygmunt Groń w rozmowie z dziennikarzem RMF FM. - Także ze strony moich przeciwników są telefony do policji. Nawet po 3 razy dziennie podjeżdża policja, żeby sprawdzić.
Czytaj też: TU KUPISZ "Super Express" w trakcie kwarantanny!
Do łamania zasad kwarantanny dochodziło jeszcze przed zaostrzeniem przepisów. Mężczyźnie może więc grozić kara do 5 tysięcy złotych. Burmistrz Pakości został obięty obowiązkową kwarantanną po powrocie z Egiptu.
Przypomnijmy, obecnie za nieprzystosowanie się do obowiązku kwarantanny może grozić nawet do 30 tysięcy złotych.