Apelacje od wyroku w sprawie tragicznego finału otrzęsin na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy, który zapadł w 10 grudnia 2019 roku złożyli prokurator, oskarżyciele posiłkowi, którzy reprezentują rodziców zmarłych studentów (Małgorzaty G. i Sławomira G.) oraz obrońcy oskarżonych Ewy Ż., Antoniego B. i Andrzeja Z.
15 października w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku podjęta zostanie decyzja, czy proces ruszy od nowa.
Była przewodnicząca samorządu studenckiego Ewa Ż. została uznana za winną niedopełnienia obowiązków spoczywających na organizatorze imprezy i skazana na 1 rok wiezienia w zawieszeniu na 2 lata. Natomiast były rektor uczelni Antoni B. usłyszał wyrok 6 miesięcy wiezienia w zawieszeniu na 2 lata - za to, że nie stworzył procedur dotyczących imprezy masowej. Andrzej Z. – szef ochrony został skazany na 8 miesięcy wiezienia w zawieszeniu na 2 lata.
Prorektor do spraw studenckich Janusz P. został uniewinniony. W sądzie nie było ani oskarżonych ani rodzin ofiar. Wyrok nie jest prawomocny.
Przeczytaj: Tragiczne otrzęsiny w Bydgoszczy: Prorektor UTP uniewinniony
Przypomnijmy - do tragedii doszło w nocy z 14 na 15 października 2015 roku już po północy, gdy rozbawieni ludzie poczuli dym. Nie wiadomo, skąd się wziął, ale wywołał panikę.
- Proszę sobie wyobrazić kilkaset osób, które w jednej chwili usiłują wyjść z budynku. W tym ścisku niektórzy dosłownie wisieli w powietrzu! - relacjonuje 20-letni Łukasz. Najgorzej było w łączniku. Tam tłum napierał z obydwu stron. Ludzie mdleli. Na schodach kilka osób się przewróciło.
Niemal 1200 osób brało udział w imprezie. Nad ich bezpieczeństwem czuwało zaledwie 14 ochroniarzy. Zginęły 3 osoby.
Przeczytaj więcej na temat tragedii na UTP w Bydgoszczy: